Pewna wygrana piłkarzy WKS-u 1957 Wieluń na zakończenie czwartoligowego sezonu. Trzy punkty nie dały jednak utrzymania.
W ostatniej kolejce wielunianie podejmowali w Osjakowie wicelidera RKS Radomsko. Goście szykują się do barażów o III ligę, dlatego przyjechali w rezerwowym składzie. Wukaeasiacy też byli osłabieni, m.in. brakiem Kamila Wiry i Jakuba Szańca. Już w pierwszej akcji wyszli jednak na prowadzenie po trafieniu Vladyslava Fantalina. Na 2:0 podwyższył Mikołaj Piszczałka, a gola na 3:0 zdobył Michał Piróg. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa. W drugiej także dominowali miejscowi, a bramki Mikołaja Cyrusa i ponownie Piszczałki dały im wygraną 5:0.
Myśmy wiedzieli, że Radomsko przyjedzie z młodzieżą. To było widać na boisku. Byliśmy zespołem lepszym. Ten wynik to jest najniższy wymiar kary. Chcieliśmy zrobić swoje, chcieliśmy wygrać. Niestety musimy się patrzyć na innych – mówił Marcel Surowiak, pierwszy trener WKS-u 1957.
Niestety dla wieluńskiego zespołu wyniki pojedynków rywali nie ułożyły się korzystnie. Zwycięstwa zanotowały zespoły Skalnika Sulejów i KS-u Kutno. To oznacza, że ta druga drużyna zapewniła sobie utrzymanie, Skalnik ma szansę na pozostanie w IV lidze pod warunkiem awansu RKS-u Radomsko po barażach, a wielunianie zanotowali spadek.
Już wcześniej szansę na utrzymanie straciła Warta Działoszyn, która na zakończenie sezonu wygrała pierwszy raz w rundzie wiosennej. Pokonała 2:1 Ceramikę Opoczno. Wszystkie gole padły po przerwie. Działoszynianie prowadzili 2:0 po trafieniach Kacpra Michnickiego i Bartosza Wilkoszewskiego. Bramkę honorową goście zdobyli w ostatniej minucie.
WKS 1957 zakończył sezon na 14., a Warta na 16. miejscu.