Piąta porażka z rzędu piłkarzy Prosny Wieruszów. W 26. kolejce IV ligi przegrali z Orłem Nieborów.
Po raz kolejny wieruszowianie polegli u siebie po golu straconym w doliczonym czasie. Przypomnijmy, w poprzednim starciu na swoim stadionie ulegli 0:1 Borucie Zgierz. Tym razem musieli odrabiać straty po bramce gości do szatni. W drugiej odsłonie miejscowym udało się wyrównać po trafieniu Piotra Przezaka w 80. minucie. Po raz kolejny jednak potwierdziło się, że gra się do ostatniego gwizdka, a nie do 90. minuty. Sędzia sporo doliczył do podstawowego czasu. Wykorzystali to gracze Orła, a Prośnie – podobnie jak w starciu z Borutą – zabrakło szczęścia. W 98. minucie Emil Gleń zanotował gola samobójczego i przyjezdni zwyciężyli 2:1.
Wieruszowska drużyna zajmuje ostatnie miejsce w tabeli i ma już tylko iluzoryczne szanse na utrzymanie.