Ponad 2 tys. kilometrów przeszedł już Zbigniew Stępień z Wielunia w pieszej podróży dookoła Polski. To już druga wyprawa wielunianina granicami naszego kraju. Z pierwszej powstał album fotograficzny obrazujący najpiękniejsze miejsca napotkane przez podróżnika.
Alina Frejusz: Zbyszku, ile kilometrów już za Tobą?
Zbigniew Stępień: Około 2 tys. kilometrów już za mną. Od Świnoujścia boli mnie lewe kolano, ale na razie daję sobie radę. Jeżeli będzie mi to przeszkadzać w podróży, to ją przerwę. Teraz przepłynąłem z Krynicy Morskiej statkiem do Fromborka, jestem na Warmii, tereny są cudowne.
AF:A ile kilometrów jeszcze przed tobą?
Generalnie jeszcze 2 tys. kilometrów powinienem przejść.
AF:A jak ci się w ogóle idzie?
Fajnie, choć ten ostatni tydzień był nieciekawy, bo były ulewy. Ale chyba wszędzie były. I jak się śpi pod namiotem i całą noc jest ulewa, to jest nieciekawie. Trochę mnie zalało, ale to z mojej winy, nie mam pretensji do natury, tylko sam do siebie, bo śledzi nie powbijałem.
AF:Widzę na facebooku, że fotografujesz się z różnymi osobami, co to za ludzie?
Oni ze mną chcą się fotografować, a ja nie mam przeciwwskazań, aby z nimi sobie zrobić zdjęcia. Niektóre osoby to moi znajomi, bo mam tutaj bardzo dużo znajomych, przyjaciół nawet. Jak byłem w Białogórze, to mnie nocowali za darmo. Cieszyli się, że do nich przyszedłem, że ich odwiedziłem.
AF:Kiedy chcesz dojść do Wielunia, jaki był plan?
Plan jest taki, abym przyszedł w połowie września, ale zobaczymy, czy się uda.
„Wieluniakowi” (Zbigniew Stępień jest dziennikarzem gazety „Wieluniak”) życzymy powodzenia i szczęśliwego powrotu do Wielunia.