Najpierw kontuzja, teraz impreza odwołana z powodu koronawirusa. Artur Jasiński z Wieluń Biega nie może się doczekać debiutu w maratonie. W kwietniu planował start w Łodzi.
Sytuacja niecodzienna, bo niezależna od nas. Myślę, że to dobra decyzja, bo sądzę, że nawet gdyby się ten maraton odbył, to ludzie by się czuli niekomfortowo i pewnie spoglądaliby jeden na drugiego, to by nie było fajne. Niepotrzebny stres, pewnie część ludzi by nawet nie dojechała na ten maraton nawet, tak że decyzja jak najbardziej dobra. Coś jakby stoi mi na drodze, żeby zadebiutować w maratonie, bo jak nie kontuzja, to teraz odwołany bieg. Tym bardziej że to był taki maraton, do którego się przygotowywałem docelowo. Wszystko było podporządkowane pod ten maraton.
– komentuje Jasiński. Łódzką imprezę przeniesiono na 20 września. Oczywiście większa liczba reprezentantów Wieluń Biega zamierzała wystartować w stolicy województwa. Swoje plany musieli zmienić także inni, którzy mieli się ścigać m.in. w najstarszym polski maratonie w Dębnie.
Posłuchaj rozmowy z Arturem Jasińskim: