Dwie trasy do wyboru, każda na dystansie ponad 40 km – takie wyzwanie czekało na uczestników kolejnej edycji Ekstremalnej Drogi Krzyżowej z Wielunia do Praszki. Wczoraj wieczorem na trasę wyruszyło blisko 200 osób.
Ksiądz Sebastian Wyrozumski, opiekun duchowy EDK:
Pogoda jest sprzyjająca, nie pada deszcz, pielgrzymi nie będą musieli się dzisiaj zmagać z błotem, czyli po pierwsze będzie bezpiecznie, jest pełnia, więc jest świetna widoczność i to też pomoże bardziej przeżyć tę Ekstremalną Drogę Krzyżową duchowo, bo uczestnik będzie bardziej myślał o tych sprawach najważniejszych, a nie będzie zajmował swojej głowy sprawami trudnej pogody. Żyjemy w bardzo trudnych czasach, teraz jest czas wyjątkowy i niesprzyjający każdemu człowiekowi. Tym bardziej potrzebujemy umocnienia, takiej siły, która pozwoli nam ten trudny czas przetrwać. Zachowujemy wszelkie obostrzenia. Nie organizujemy wspólnej mszy rozpoczynającej EDK. Ja jestem pod pomnikiem św. Jana Pawła II i można do mnie podchodzić. Ja udzielam tylko błogosławieństwa i ta osoba już indywidualnie wyrusza w trasę. Idea Ekstremalnej Drogi Krzyżowej jest taka, że idziemy w samotności, nie idziemy w grupie, nie podejmujemy rozmowy, to nie jest spacer, to jest głęboka przeszywająca serce modlitwa.
Igor Dudziński, 18-latek z Wielunia:
Skończyłem 18 lat, to jest moja pierwsza Ekstremalna Droga Krzyżowa, która jest wprowadzeniem do mojej dorosłości. Z jednej strony jest to dla mnie symboliczne wydarzenie, a z drugiej strony chcę poczuć się jak Jezus podczas drogi krzyżowej. Wiadomo, że nie poczuję biczowania, ciężaru naszych grzechów, które niósł, ale będę mógł przejść z Nim tę drogę. Gdyby coś się działo, mogę w każdej chwili zadzwonić do rodziców, przyjaciół, na pewno ktoś mi pomoże.
Tomek Dawidziak, współorganizator EDK:
Jest to wyjątkowe przeżycie, jeżeli ktoś, chce przeżyć w Wielkim Poście coś szczególnego poza tym, co oferuje nam kościół, na co dzień, czyli tradycyjne nabożeństwa. Co roku wyjątkowy moment na EDK jest w moim przypadku ten sam – ostatni odcinek między XIII a XIV stacją, prowadzący już przez podpraszkowskie wioski. Jest to niesamowita walka ze sobą.
Posłuchaj relacji:
Uczestnicy dotarli do celu, czyli Kalwarii w Praszce, w sobotę nad ranem.