Siatkarze WKS-u Wieluń od porażki rozpoczęli grę w turnieju półfinałowym o wejście do I ligi. Ulegli 0:3 Arce Tempo Chełm. W kolejnych setach rywale zwyciężali do 18, 23 i 17. Szkoda zwłaszcza drugiej partii, w której wielunianie prowadzili 23:19.
Szkoda tego drugiego seta, bo jestem pewny, że gdyby było 1:1, to naprawdę zrobiłoby się ciekawie w hali. Gratulacje dla rywali. Na pewno przeważali nad nami w zagrywce. Zrobili nam dużo problemów. Mieliśmy kłopoty z dograniem piłek. Za dużo oddaliśmy bezpośrednio punktów. Jeżeli utrzymywaliśmy piłkę w grze, to spokojnie sobie radziliśmy. Zadecydował ten element. Nie zwieszamy głów. To jest turniej. Jeszcze dwa mecze przed nami. Jutro będziemy chcieli przynieść dużo radości kibicom, którzy będą z nami. Jutro rzucamy wszystko na szalę. Ja jestem dobrej myśli. Drugi set pokazał tę grę, którą chcę, żebyśmy grali. Brakło trochę szczęścia w końcówce, ale to jest sport. Jestem zadowolony z chłopaków, że walczyli o każdą piłkę, nawet kiedy przegrywaliśmy kilkoma punktami. Była walka i tego oczekiwałem – zauważa grający trener WKS-u Marcin Kryś.
Warto podkreślić, że wieluński zespół wystąpił z nowym atakującym. W ramach transferu medycznego do drużyny dołączył Mateusz Śnieżek z Eco-Team AZS Stoelzle Częstochowa. Zastąpił Tomasza Wencla, który nie zdążył wyleczyć kontuzjowanego palca. W pierwszym dzisiejszym spotkaniu w hali WOSiR-u w Wieluniu Astra Nowa Sól pewnie pokonała 3:0 MKS Andrychów (do 20, 14 i 19).
Jutro o 15.00 starcie Astry z Arką, a o 18.00 WKS zmierzy się z MKS-em.