Jest przełamanie WKS-u 1957 w piłkarskiej Łódzkiej IV Lidze. W 8. kolejce wielunianie zremisowali u siebie 2:2 z Jutrzenką Drzewce.
Gospodarze przystępowali do spotkania po czterech porażkach z rzędu. Już na początku wukaesiacy mieli szanse do zdobycia gola, ale ich nie wykorzystali. Skuteczniejsi byli goście, którzy po szybkiej kontrze wyszli na prowadzenie. WKS 1957 wyrównał po wykonanym przez Roberta Matusiaka rzucie karnym. Po chwili jednak kolejny szybki atak rywali i zrobiło się 2:1 dla Jutrzenki. Gola wyrównującego zdobył w drugiej połowie Mikołaj Cyrus. Wywalczony punkt pozwolił wielunianom awansować na 17. miejsce w tabeli.
Na pewno na wynik można spojrzeć z różnych stron. Dla mnie mimo wszystko niedosyt, bo to był mecz, w którym pokazaliśmy wiele fragmentów dobrej gry. Mieliśmy więcej sytuacji, niż zwykle, które mogliśmy zamienić na bramki. Dlatego niedosyt. Chwała zawodnikom, bo widać było, że chcieli, że mental był inny. Pokazywali też elementy, które trenujemy na zajęciach. To jest na plus. Wynik też, bo przegrywaliśmy. Tak więc dwie strony oceny, ale na pewno chcieliśmy więcej – komentuje trener WKS-u 1957 Romuald Solarek.
W następnej kolejce jego zespół zagra w Zduńskiej Woli z Pogonią.