Piłkarze WKS-u 1957 Wieluń bez awansu na szczebel wojewódzki Pucharu Polski. W półfinale etapu sieradzkiego przegrali 1:3 z trzecioligową Wartą Sieradz.
Oba zespoły kończyły pojedynek w dziewięcioosobowych składach. W wieluńskim zespole już w 39. minucie czerwoną kartkę za uderzenie rywala zobaczył Kacper Pilarz. Wukaesiacy przegrywali wtedy 0:2. Kwadrans po przerwie sieradzanie podwyższyli na 3:0, a w samej końcówce sędzia pokazał jeszcze trzy czerwone kartki – jedną Mikołajowi Cyrusowi, a dwie gościom. W ostatniej akcji spotkania Mikołaj Piszczałka zdobył honorowego gola dla WKS-u 1957.
Czerwona kartka spowodowała, że musieliśmy delikatnie to nasze granie przestawić, aczkolwiek w pierwszych minutach zderzyliśmy się ze ścianą. Spodziewaliśmy się tego, że to Warta będzie prowadziła grę. My mieliśmy pracować bardzo blisko siebie w formacjach i między formacjami. Wiedzieliśmy, jakim ustawieniem gra Sieradz. Raz wychodziło to lepiej, raz gorzej. Natomiast spodziewaliśmy się również tego, że rywal przywiezie całą ławkę zawodników. W przerwie nastąpiło kilka zmian, czyli wprowadzenie świeżości i w dalszym ciągu Sieradz kontrolował grę. U nas pojawiły się sytuacje, między innymi miał ją Kamil Wira, mogła się zakończyć bramką. Przede wszystkim pokazaliśmy „wukaesowski” charakter. Mimo tego, że nie mieliśmy wszystkich zawodników, walczyliśmy do końca i bramkę strzeliliśmy zasłużenie – komentował Szymon Lach, szkoleniowiec wieluńskiej drużyny.
Przypomnijmy, że z etapu sieradzkiego awans do fazy wojewódzkiej wywalczyła również Złoczewia Złoczew.