Wieluńska prokuratura zajmuje się wycinką drzew na terenie dawnej cukrowni w Wieluniu. Ma to związek ze złożeniem zawiadomienia przez jednego z aktywistów.
Jak już informowaliśmy na naszej antenie, zawiadomienie złożył Mateusz Oracz z grupy Społeczni Opiekunowie Drzew. Potwierdza nam to prokurator Adrian Sikora z Prokuratury Rejonowej w Wieluniu:
Wskutek zawiadomienia prowadzone są czynności o charakterze sprawdzającym, mające na celu weryfikację okoliczności i argumentów podniesionych w treści przedmiotowego zawiadomienia o przestępstwie. W zależności do wyników dokonanych sprawdzeń, w sprawie będą podejmowane dalsze czynności zgodnie z uregulowaniami kodeksu postępowania karnego.
Przyjrzeć sprawie zamierza się też Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Łodzi, który – przypomnijmy – pozytywnie odniósł się jedynie do wycinki 10 drzew na tym terenie, zalecając pozostawienie 60 innych w nienaruszonym stanie.
W związku z szeregiem sygnałów, które wpływają do WUOZ w Łodzi w tej sprawie, w chwili obecnej ŁWKZ analizuje stan faktyczny i prawny pod kątem możliwości skorzystania z przysługujących mu instrumentów prawnych, o których mowa w ustawie o ochronie zabytków. – komentuje Daria Błaszczyńska z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Łodzi. Dopytywaliśmy tam również o sprawy formalne. Mianowicie o to, czy teren, na którym odbywa się wycinka, można określać parkiem, z czym nie zgadza się burmistrz Paweł Okrasa:
Ten teren to nie jest park. Tam jest teren, który sam się posiał. Ten teren to nie jest teren parku. Park to jest Żwirki i Wigury czy Kałuży, lasek miejski.
Z kolei Błaszczyńska z WUOZ w Łodzi zapewnia, że w dokumentach teren objęty wycinką figuruje jako park:
Zgodnie z kartą założenia „Cukrownia Wieluń” teren, na którym prowadzone są prace, oznaczono jako park.
Niewątpliwie sprawa jest rozwojowa, na pewno jeszcze będziemy do niej wracać.
Fot. Piotr Walaszczyk