Wczoraj w Bibliotece Miejskiej odbyła się promocja „Literackiej Ziemi Wieluńskiej” (zobacz naszą relację na żywo na Facebooku). Autorem antologii tekstów dotyczących Wielunia i Ziemi Wieluńskiej jest krytyk literacki, polonista – doktor Jarosław Petrowicz. Na spotkaniu pojawiło się kilka autorek, o których przeczytamy w publikacji. Fragmenty swojej twórczości zaprezentowały Nina Pawlaczyk, Eleonora Grondowa, Joanna Gradowska (przyp. red. towarzyszył jej Bruno Belczyk, uczeń klasy 1a ze Szkoły Podstawowej w Bieniądzicach), Magdalena Kapuścińska i Magdalena Kopańska, która wspomniała postać nieżyjącego dziennikarza Ryszarda Kmity, autora „Powidoków wieluńskich”.
Chciałam wspomnieć Ryszarda Kmitę, z którym znałam się wiele lat. Mówimy tu o osobach, które kochały Wieluń, był niezastąpionym ambasadorem Wielunia w Polsce, a w szczególności na Podhalu. W 2017 roku już wtedy, gdy Ryszarda nie było z nami od kilku lat, do Wielunia zajechała grupa górali z Zębu. Zjawili się pod ratuszem, całą grupę miałam okazję oprowadzać po Wieluniu. Proszę sobie wyobrazić, że jechali z Pomorza do siebie, do Zębu, a postanowili wstąpić do Wielunia. Postanowiłam wspomnieć o Ryszardzie, kiedy mówimy o ludziach, którzy kochają Wieluń, uznałam, że jemu się to po prostu należy. – podkreśliła wzruszona Magdalena Kopańska.
Autorką okładki antologii jest artystka Marzena Hettich-Uryszek. Ona również zabrała wczoraj głos. Jak tylko Jarek do mnie się zwrócił, to od razu przyszło mi do głowy, że to może być tylko zdjęcie z projektu Etno Wieluń. Przedstawia kobietę, wieluniankę w naszym tradycyjnym stroju wieluńskim. Wydawało mi się, że to dobre rozwiązanie. – wyjaśniała.
A dziewczyną z okładki jest jedna z autorek, Magdalena Kapuścińska. Nie ukrywała, że znalezienie się w tej antologii poczytuje sobie za ogromne wyróżnienie:
Dla mnie to wielki symbol uznania, felieton, który się znalazł w antologii, był napisany 10 lat temu w sierpniu. Mija dekada od tego tekstu. To monumentalne wydarzenia dla mnie.
Jestem zachwycona, właśnie to bogactwo gatunków, stylów, z pasją poznajemy ludzi, którzy mają coś do powiedzenia, jeśli to dotyczy miejsca, w którym sami żyjemy. – dodaje z kolei Nina Pawlaczyk, poetka z Wielunia, która na swoim koncie ma już 12 tomików.
Iwona Podeszwa, dyrektorka Miejskiej i Gminnej Biblioteki Publicznej w Wieluniu nie kryła dumy, bo wiele spotkań z literatami, w tym dotyczących ich twórczości, odbywało się właśnie w tej placówce.
Czytając książkę „Literacka Ziemi Wieluńska”, i myśląc o tym spotkaniu, pomyślałam, że to dla mnie sentymentalna podróż w przeszłość. Bohaterowie książki to goście Miejskiej i Gminnej Biblioteki Publicznej. To plejada znakomitości, które m.in. w ramach cyklu Ludzie i ich pasje odwiedzili to miejsce. Miałam zaszczyt rozmawiać z tymi osobami. Pozwolę sobie przypomnieć, to Maria Ewa Aulich, profesor Andrzej Zawada, Hanna Witt-Pasztowa, Ireneusz Kania, Nina Pawlaczyk, Henryk Pustkowski, Maciej Bieszczad. W czytelni biblioteki odbył się też szereg promocji książek. Tu zadebiutowała jako poetka Nina Pawlaczyk.
Antologia ukazała się pod auspicjami Wieluńskiego Towarzystwa Naukowego. Dziękuję państwu, że tak licznie przybyliście. – mówił prezes WTN-u dr Zdzisław Włodarczyk – Nie bez kozery mówię literat, bo pan Jarosław para się też czystą literaturą, nowelki, opowiadania(…). Wieluńskie Towarzystwo Naukowe jest rade, jesteśmy radzi, że możemy co kilka lat wydać książkę Jarosława. Nikt nam nie zarzuci, że zajmujemy się tylko przeszłością, nie. My również sięgamy po piękne słowo. Informacja o tych książkach pojawia się w czasopismach naukowych, polonistycznych na terenie całego kraju, nie tylko jest to omawiane w naszym lokalnym „sosie”.
Dr Jarosław Petrowicz mieszka w Dąbrowie, ale urodził się w Głuchołazach. Do Wielunia przyjechał 20 lat temu, a przywiodła go tu miłość do przyszłej żony.
Znalazłem się tu poprzez żonę, ona mnie tu przytargała 20 lat temu w walizce. Bardzo mi się podobała, dalej mi się podoba (śmiech), pomyślałem, co to za ziemia rodzi takie piękne owoce. Postanowiłem zgłębiać, jak to jest na ziemi wieluńskiej, jeździć na rowerze, ale też poszedłem do biblioteki. Znalazłem m.in. eseje Andrzeja Zawady, trochę wierszy, „Bietkę” Kraszewskiego czytałem na miejscu w muzeum i w głowie mi się kotłowało, że jest kawałek literatury, która warto, aby była dostępna szerszemu gronu czytelników, która mogłaby pomóc w procesie dydaktycznym w szkołach. Regionalizm staje się coraz ważniejszy, jest elementem naszej tożsamości. Zacząłem czytać te różne rzeczy i zacząłem też o nich pisać, Wstąpiłem do WTN-u, w Roczniku Wieluńskim niektórych poetów, jak Andrzej Zawada czy Henryk Pustkowski, Maria Ewa Aulich – zamieszczałem ich teksty i je analizowałem. Okazało się, że ten rynek literacki się ożywił w Wieluniu i okolicy. Prawie wszystkie biogramy mają zdjęcia, nie udało się zrobić zdjęcia Gabrielowi z Wielunia, bo żył cztery wieki temu. Pojawia się i liryka, ekipa, jest trochę tekstów z pogranicza gatunków. Jest rozmaitość. Uznałem, że sama proza czy poezja byłyby mniej ciekawe. – mówił podczas spotkania dr Jarosław Petrowicz, który pochodzi z miejscowości Głuchołazy, a od wielu lat mieszka w Dąbrowie. Jest nauczycielem w Szkole Podstawowej w Kadłubie oraz krytykiem literackim. Już po promocji publikacji mówił o bogactwie intelektualnym Ziemi Wieluńskiej za sprawą jej twórczych mieszkańców. — Ta „Literacka Ziemia Wieluńska” pokazuje, że są ludzie, którzy lubią pisać, coś sobą reprezentują i chcą tworzyć i nie boją się tego pokazywać innym.
Antologię można nabyć w siedzibie Wieluńskiego Towarzystwa Naukowego oraz w księgarni Globus. Jej właściciel Jarosław Rozmarynowski wsparł finansowo wydanie tej publikacji.
Lokalne publikacje i wspieranie ich to misyjność w czystej postaci. – podkreśla Rozmarynowski.
Antologia liczy 323 strony, znajdziemy w niej informacje o 59 autorach piszących o Wieluniu i Ziemi Wieluńskiej w jej historycznym rozumieniu.