Od zwycięstwa rozpoczęli sezon w Lidze Centralnej piłkarze ręczni MKS-u Wieluń. W 2. kolejce pokonali u siebie 30:26 KPR Żukowo.
Przypomnijmy, spotkanie emkaesiaków z pierwszej serii zostało przełożone, dlatego do batalii w rozgrywkach przystąpili tydzień później. W pojedynku przeciwko ekipie z województwa pomorskiego wielunianie przegrywali tylko raz (3:4). Przez większą część spotkania mieli inicjatywę, choć na przykład w pierwszej połowie brakowało skuteczności. Po 30 minutach było 13:11 dla gospodarzy.
Znakomity trzeci kwadrans starcia sprawił, że MKS odskoczył na osiem trafień (24:16). Wysoka przewaga utrzymywała się do 56. minuty (30:22). W samej końcówce trafiali wyłącznie goście z Żukowa, którzy o połowę zmniejszyli straty.
W ekipie z Wielunia w oficjalnym meczu zadebiutowali bramkarz Dawid Galle i skrzydłowy Kamil Rogaczewski. Najlepszym zawodnikiem MKS-u wybrano natomiast mającego za sobą świetny mecz Krzysztofa Węcka, zdobywcę 8 bramek.
Grzegorz Garbacz (trener MKS-u):
Przed tym meczem trochę się obawialiśmy, bo Żukowo grało już pierwsze spotkanie. Przegrało, ale po prostu mieli słabszy dzień pod względem rzutowym. Mieli już przetarcie w meczu o punkty. W naszym przypadku była niewiadoma, jak zagramy. W pierwszej połowie skuteczność była niska i dlatego prowadziliśmy tylko różnicą dwóch bramek.
Dawid Galle (bramkarz MKS-u):
Byliśmy bardzo mocno nastawieni na ten pierwszy mecz i bardzo chcieliśmy go wygrać. Przeanalizowaliśmy zespół z Żukowa od początku do końca. Wiedzieliśmy, jakie są ich mocne strony. Myślę, że było to też widać podczas meczu. Trochę szkoda tej końcówki, bo myślę, że ten mecz powinien się skończyć minimum ośmioma bramkami. Najważniejsze jest zwycięstwo i z tego się cieszymy.
MKS zajmuje 7. miejsce w lidze. W 3. kolejce na wyjeździe zmierzy się z Warmią Olsztyn.