Siatkarze WKS-u byli blisko awansu do turnieju finałowego o wejście do Tauron 1. Ligi. Ostatecznie ta sztuka im się nie udała.
Kluczowy był sobotni mecz półfinałów rozgrywanych w Warszawie. Gdyby wielunianie go wygrali, to do niedzielnego starcia przystępowaliby jako uczestnicy zmagań finałowych. Niestety dla kibiców WKS-u po piątkowym zwycięstwie 3:2 nad KS Metro Family Warszawa ich zespół przegrał w sobotę 2:3 z AVIĄ Solar Sędziszów Małopolski. To oznaczało, że konieczne było wygranie niedzielnego pojedynku przeciwko CUK Aniołom Toruń. Podopieczni Bartłomieja Matejczyka i Jarosława Kornackiego dobrze zaczęli pojedynek i w pierwszym secie uzyskali 5 punktów przewagi. Rywale odrobili jednak dystans i wygrali tę partię do 22. W wyrównanej drugiej odsłonie także lepsi byli torunianie (25:23) i – biorąc pod uwagę wynik wcześniejszego niedzielnego meczu – było jasne, że WKS nie awansuje do turnieju finałowego. W trzecim secie Anioły zwyciężyły do 22.
WKS zajął trzecią lokatę w zawodach. Do turnieju finałowego awansowały Anioły i AVIA, a z drugiego półfinału KS Rudziniec i Sparta Grodzisk Mazowiecki.
Komentarz trenera Matejczyka po pojedynku z KS Metro:
Wygraliśmy serduchem to spotkanie. Niekoniecznie dobrze zaadaptowaliśmy się do mniejszej hali. Pozwoliliśmy przeciwnikowi ustrzelić się trudną zagrywką. Najważniejsze, że każdy z chłopaków miał odwagę i sportową złość, która pozwoliła wrócić w taki sposób do meczu.
Komentarz trenera WKS-u po meczu z AVIĄ:
Zdecydowanie zagrywka rywala utrudniła nam prowadzenie gry, do której jesteśmy przyzwyczajeni. W kilku momentach przegranych setów zabrakło podjęcia odważniejszych decyzji.