Minęły trzy tygodnie pracy Jarosława Knopika z piłkarzami ręcznymi MKS-u. Nowy szkoleniowiec wieluńskiej drużyny poprowadził ją w jednym spotkaniu (porażka z Miedzią Legnica). Dzięki pauzom w dwóch ostatnich kolejkach było więcej czasu na spokojne treningi i przygotowania do starcia z Nielbą Wągrowiec. Z kadry wypadł kontuzjowany Konrad Krzaczyński, ale wracają inni zawodnicy, a ponadto jest szansa na wzmocnienie nowymi graczami.
Na pewno będziemy innym zespołem, niż byliśmy w meczu z Legnicą. Tam były małe, kosmetyczne zmiany. Ja jeszcze nie miałem takiej wiedzy, co można zmienić, poprawić. Natomiast tak się ułożyły rozgrywki ligowe, że mieliśmy trochę więcej czasu, aby się bliżej poznać, aby trochę więcej popracować ze sobą, i wydaje mi się, że już teraz, w meczu z Nielbą, będziemy trochę innym zespołem, będziemy grali w trochę inny sposób. Też ważną informacją dla nas jest, że wraca kilku zawodników, z których nie mogliśmy korzystać. W tym pierwszym meczu z Legnicą rotacja była praktycznie żadna, bo posiłkowaliśmy się Bartkiem Bednarkiem, który nie trenował z nami cały tydzień. Teraz będzie to wyglądało trochę lepiej. Już na treningach mamy możliwość korzystania z trochę większej liczby ustawień. Mam nadzieję, że do meczu z Nielbą te sprawy zdrowotne będą in plus, ale też sprawy transferowe. Cały czas staramy się pozyskać zawodników, aby uzupełnić, wzmocnić kadrę na tyle, żeby skutecznie rywalizować – mówił Jarosław Knopik.
Na zasadzie użyczenia do MKS-u dołączyli skrzydłowi Filip Rybarczyk i Mikołaj Szych, którzy reprezentują „superligową” Ostrovię Ostrów Wielkopolski. Jeden z nich ma być dostępny na mecze Ligi Centralnej, w zależności od tego, który znajdzie się w kadrze na spotkanie Superligi. Wieluński klub jest też bliski pozyskania białoruskiego obrotowego Uladislaua Haidela. W tym przypadku potrzebne jest jeszcze dopięcie formalności z jego macierzystą federacją. Ponadto w MKS-ie ma się jeszcze pojawić prawy rozgrywający.
Mecz z Nielbą zaplanowano na najbliższą sobotę.