Wytworne suknie i eleganckie garnitury założyli uczniowie Zespołu Szkół nr 1 w Wieluniu na jedyną taką noc w roku – studniówkę. Bal odbył się w hali WOSiR przy ulicy Częstochowskiej w Wieluniu, która zamieniła się w zielony ogród. Oczywiście popisowym punktem programu był polonez, nad przygotowaniem którego czuwał nauczyciel, Robert Grabowski. Nie obyło się bez życzeń, podziękowań i wspaniałej zabawy.
Elżbieta Urbańska-Golec, dyrektor Zespołu Szkół nr 1 w Wieluniu:
Jest to jeden z piękniejszych momentów w życiu i pracy dyrektora szkoły, kiedy mamy możliwość popatrzeć na naszych uczniów z perspektywy czterech lat pracy. A bal studniówkowy to jest taki piękny moment, kiedy spotykamy się inaczej niż w rzeczywistości szkolnej. Jesteśmy wtedy wszyscy bardzo podekscytowani, dumni z naszej pracy. Ale też wszystkim nam, wychowawcom, rodzicom zależy na tym, żeby za sto dni wynik tych naszych kochanych dzieci był jak najlepszy. Dlatego bal jest z jednej strony przepiękny, ale też bardzo sentymentalny.
Przede wszystkim życzę im, aby te ostatnie miesiące wykorzystali bardzo efektywnie, bo wtedy jestem przekonany, że wszystkie drzwi im się otworzą, o których marzą, a to jest bardzo ważne, aby ich dalszy etap życia układał się po ich myśli i zgodnie z ich marzeniami – mówił starosta wieluński, Marek Kieler.
Czujnym okiem wydarzenie objęli rodzice. Witali gości i zadbali o organizację tego wyjątkowego balu:
Niektórzy rodzice bardziej przeżywają ten bal od swoich dzieci – mówi Anna Chudecka, mama jednej z tegorocznych maturzystek. – Młodzi są zaaferowani tym, co tutaj będzie się działo, a rodzice mają jeszcze kwestie organizacyjne, więc tym bardziej się stresują.
Dziewczęta, oprócz wytwornych sukien, miały również czerwone podwiązki, które kojarzą się ze szczęściem:
Mamy nie tylko czerwone podwiązki, ale i kilka innych gadżetów studniówkowych – mówi Natalia Łączna. – Jest to symbol wyjątkowości. To jest taki dzień, że trzeba wyglądać ładnie.
Jedni są bardzo zestresowani, a inni przyjmują to z uśmiechem, tak jak ja – mówił nam Patryk Gaj, uczeń IV klasy Technikum Budowlanego przed od odtańczeniem poloneza. – W ogóle studniówka jest wyjątkowa, bo to jedyna taka impreza. Ten bal wieńczy naszą edukację w szkole średniej, to jest coś ważnego. Moich koleżanek nie mogłem poznać ze względu na stroje, makijaże, ułożone fryzury. Jest to coś wspaniałego.
Młodzi ludzie, którzy bawią się dziś na swoim balu studniówkowym, wkraczają w dorosłość. Teraz już będą podejmować sami decyzje. Teraz już nie rodzice będą inspiratorami ich życiowych planów. Dobrze by było, aby na drodze ich życiowych wyborów rodzice byli ich doradcami, a nie tymi, którzy starają się za wszelką cenę trzymać te dzieci pod kloszem. Teraz świat jest taki, że możliwości rozwoju własnych karier jest wiele, ważne, żeby wybrali tę drogę, która jest im pisana – podsumowuje burmistrz Wielunia, Paweł Okrasa.