W gminie Skomlin pojawiła się koncepcja powołania do życia spółdzielni socjalnej aktywizującej osoby wykluczone społecznie. Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Skomlińskiej wyraziło chęć jej powstania, a drugim partnerem w tym działaniu ma być gmina Skomlin, dlatego decyzja odnośnie powstania spółdzielni pojawi się później na posiedzeniu Rady Gminy Skomlin. Na razie jest wiza utworzenia spółdzielni, w której mogłoby pracować pięć osób.
Planowany zakres usług — usługi utrzymania zieleni i porządku na obiektach komunalnych, usługi porządkowe przystanków autobusowych, usługi porządkowe nieruchomości niezamieszkałych, odśnieżanie chodników, usługi utrzymania poboczy dróg, usługi opiekuńcze, usługi naprawcze, sprzątanie czyszczenie kostki drukowej. Został złożony wniosek napisany przez panią Barbarę Chrzanowską z Urzędu Gminy do środka wsparcia ekonomii społecznej, to jest Centrum Opus, na utworzenie utrzymanie miejsc pracy na kwotę 176 tys. 60 zł. – wyjaśniał Roman Furman, prezes Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Skomlińskiej i przewodniczący Rady Gminy Skomlin – To jest 5 miejsc pracy, wstępnie zakładamy, że na pół etatu, chociaż tutaj możliwości będą od pół etatu do całego etapu, bo to finansowanie jest podobne. Zobaczymy jeszcze, jak to się wszystko poukłada. Ogólnie idea jest taka, że taką spółdzielnię socjalną mogą powołać dwie osoby prawne, czyli w tym wypadku gmina i stowarzyszenie. Chcemy dać możliwość zatrudnienia tutaj osób wykluczonych społecznie, bo wiemy, że tych osób na terenie gminy jest naprawdę dużo, bo czy takich, które nie mają pracy w ogóle, czy niepełnosprawni, którzy też mają problem ze znalezieniem pracy, można by było te osoby aktywizować, wciągnąć tak jakby do tego, żeby pracowali, żeby zarabiali na swoje utrzymanie, żeby to nie było tak, że tylko korzystają z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, ale żeby też czuli się przydatni w społeczeństwie, bo to jest też istotne, żeby oni poczuli, że mogą coś zrobić dobrego dla tego społeczeństwa, bo tak naprawdę to też wyciągnięcie ich z tych domów, nawet na pół etatu jak przyjdą i coś zrobią, to jest bardzo ważne, żeby poczuli swoją wartość, że społeczeństwo ich potrzebuję. Takie jest plan. W tej chwili ten wniosek już został złożony, czekamy na ten pierwszy etap, czyli oceny formalną i merytoryczną, jak ta ocena formalna i merytoryczna przejdzie pozytywnie, to następnie będzie trzeba zrobić biznesplan i na podstawie tego biznesplanu znowu będzie kolejna ocena. Jeśli wszystko by poszło zgodnie z planem, to gdzieś tam na wiosnę byłaby szansa, żeby ta spółdzielnia socjalna zaczęła funkcjonować. Co stowarzyszenie z tego ma, to już mówię, nic z tego stowarzyszenie nie będzie miało oprócz satysfakcji i trochę wydatków, tak naprawdę na początek. Wygląda to tak, że wpisowe do utworzenia tej spółdzielni socjalnej to jest 300 złotych i udział ustalony jest w wysokości 5 tysięcy złotych, czyli my jako stowarzyszenie musielibyśmy zainwestować 5300 złotych w spółdzielnię. Te pieniądze można będzie odzyskać tylko i wyłącznie w momencie rozwiązania spółdzielni, o ile spółdzielnia nie wygeneruje strat, bo jeśli wygeneruje straty, to te pieniądze z tego udziału będą w pierwszej kolejności szły na pokrycie strat. Także tak naprawdę nie mamy nic oprócz satysfakcji i tej świadomości, że wydaje mi się, że robimy coś dobrego w naszej gminie Skomlin, jakiejś możliwości rozwoju, ale też ta spółdzielnia, jeśli wygeneruje zyski, to nie może podzielić tych zysków pomiędzy swoich pracowników, tylko musi je zainwestować, podobnie jak robią to stowarzyszenia, np. w jakieś inicjatywy społeczne, może by sfinansowali część festynu np. albo takie rzeczy dla dobra ogólnego, o ile oczywiście te zyski by były wygenerowane. Chcieliśmy na początku na rozruch tej spółdzielni zakupić, tam jest przewidziane auto, takie do 3,5 tony dostawcze; rębak do gałęzi, bo zakładamy, że też w gminie coś takiego przydałoby się, żeby można było oczyszczać tereny przydrożne, jak gmina powycina krzaki, to spółdzielnia socjalna mogłaby dostać zlecenie z urzędu gminy na posprzątanie np. tych dróg; kosiarki, ma być taki traktor samojezdny kupiony, czy kosiarka z napędem, kosiarka żyłkowa, sprzęt do czyszczenia kostki brukowej, czyli jakaś myjka, sprzęt do robienia oprysków z silnikiem spalinowym. Wszystko to, co potrzebne do uruchomienia tej spółdzielni socjalnej, to by się mieściło w tej kwocie 176 tysięcy zł. I dodatkowo jakie są plusy jeszcze tej spółdzielni socjalnej. Spółdzielnia socjalna może pozyskiwać sporo różnych dofinansowań, bo na wynagrodzenia w tej spółdzielni socjalnej z Centrum Opus można pozyskać też chyba na jedną osobę gdzieś około 3,5 tysiąca. Później z urzędu pracy (przyp.red. PUP -Powiatowy Urząd Pracy) można pozyskiwać dofinansowania i można też dofinansowania pozyskiwać z PFRON-u. Ogólnie na rok działania tej spółdzielni socjalnej można pozyskać dosyć spore dofinansowania, ale później przez kolejne pół roku spółdzielnia musi się trzymać sama, czyli musi już być na tyle rozwinięta i mieć takie dochody, żeby mogła przynajmniej przez pół roku funkcjonować dalej sama. Wiemy, że też jest sporo terenów takich zaniedbanych na terenie gminy Skomlin prywatnych, bo właściciele są gdzieś za granicą czy winnych miastach. To te osoby mogłyby zlecać porządkowanie takich terenów właśnie spółdzielni socjalnej. Podobne spółdzielnie socjalne działają na przykład w Wieruszowie, tam też taką spółdzielnię o nazwie Green Service powołało stowarzyszenie razem z Urzędem Miasta Wieruszów. I to zajmuje się wszystkimi terenami zielonymi. Następnie w Skrzynnie jest stowarzyszenie, to jest spółdzielnia socjalna też powołana przez stowarzyszenie, działa przy DPS-ie Skrzynno i zajmuje się tam rehabilitacją osób niepełnosprawnych, czy mają swoją szwalnię i też utrzymaniem terenów zielonych. I w tej chwili ta spółdzielnia zatrudnia 21 osób. W tym jest prezes, wiceprezes i bodajże trzech kierowników. Bardzo dobrze funkcjonują. Na tyle się rozwinęli, że kupili działkę i zakładają, że będą budować swój obiekt, w którym będą działać. Także to są spore możliwości. Ja podchodzę do tego tak, żebyśmy tym osobom wykluczonym społecznie na terenie gminy Skomlin dali tę przysłowiową wędkę, a nie rybę. Jak będą chcieli, to będą mieli możliwości zapracowania na swoje utrzymanie i ten nasz wkład to przedsięwzięcie, te 5300 zł wydaje mi się, że nie jest wielki do tego, co możemy uzyskać.
Osobą braną pod uwagę na stanowisko prezesa spółdzielni jest Aleksander Owczarek, były wójt gminy Biała. – mówi wójt gminy Skomlin Grzegorz Maras:
Jeżeli to dofinansowanie szanowni państwo „wyjdzie”, to wtedy dopiero rozpoczynamy całą procedurę powołania rady nadzorczej, wybrania zarządu i tak dalej, ale Opus, firma wdrażająca te projekty — oni chcą mniej więcej wiedzieć kto będzie prezesem, i prezes jest jedną z osób wykluczonych, bo ma powyżej 60 lat i jest na emeryturze. Ja będę przekonywał jeszcze radnych, bo to może upaść jeszcze na posiedzeniu rady.
Jeśli Rada Gminy Skomlin wyrazi wolę utworzenia spółdzielni, a dotacja zostanie przyznana, to wówczas mogłaby zostać utworzona wiosną przyszłego roku.
Jeśli chodzi o Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Skomlińskiej to podczas głosowania w tej sprawie 28 osób było za, 3 przeciw, 4 wstrzymały się od głosu.