Remisem 1:1 zakończył się mecz 10. kolejki piłkarskiej IV ligi w Wieluniu. Miejscowy WKS 1957 podzielił się punktami z innym beniaminkiem Zawiszą Rzgów.
Wielunianie prowadzili po pierwszej połowie po trafieniu samobójczym gości. Doszło do niego po niewykorzystanym rzucie karnym przez gospodarzy. W drugiej odsłonie goście ze Rzgowa wyrównali. Wprawdzie w doliczonym czasie gry wukaesiacy mieli jeszcze dwie znakomite okazje, jednak wynik się nie zmienił i spotkanie zakończyło się rezultatem 1:1.
Myślę, że jeżeli chodzi o sytuacje bramkowe, to pierwsza połowa dla Zawiszy była lepsza. Myśmy tę połowę troszkę przespali, chociaż strzeliliśmy bramkę na 1:0. Mieliśmy jeszcze jedną okazję, gdzie mogliśmy się pokusić o lepsze rozwiązanie, ale ta część była słaba w naszym wykonaniu. W drugiej połowie wyszliśmy lepiej nastawieni, byliśmy bardziej aktywni, ale straciliśmy bramkę. Szkoda dwóch sytuacji w końcówce, w ciągu dwóch minut mieliśmy dwie stuprocentowe sytuacje. Szkoda że one nie wpadły. Jest remis i szczerze muszę powiedzieć, że to jest remis sprawiedliwy – komentował Marcel Surowiak, trener WKS-u 1957.
Wieluński zespół spadł na 14. miejsce w tabeli. Na 17. pozycji wciąż Warta Działoszyn, która przegrała u siebie 0:3 z RKS-em Radomsko. Na prowadzenie ten ostatni zespół wyszedł w pierwszej połowie, a w drugiej dołożył dwa kolejne trafienia. Dla działoszynian to trzecia porażka z rzędu i szósty kolejny mecz bez wygranej. Warta u siebie nie zdobyła jeszcze kompletu punktów w tym sezonie.