Wartościowo cofnęliśmy się – mówi nam prezes MKS-u o zakończonym sezonie Ligi Centralnej. Wieluńscy piłkarze ręczni zdobyli tylko 8 punktów i zajęli ostatnią lokatę. Drużyna przez cały sezon dysponowała wąską kadrą. Z problemami zdrowotnymi zmagali się m.in. Adam Bernaś, Konrad Krzaczyński, Bartosz Bednarek, Krzysztof Węcek czy Uladzislau Haidel. W połowie sezonu nastąpiła zmiana na stanowisku trenera – Hieronima Wolnego zastąpił Jarosław Knopik.
Od samego początku mieliśmy świadomość, że będzie trudno, ponieważ Liga Centralna posunęła się do przodu. Drużyny się wzmocniły, natomiast u nas pewne sytuacje spowodowały, że wartościowo cofnęliśmy się. Niedomówienia z zawodnikami, na których liczyliśmy, spowodowały, że w sierpniu, kiedy zaczynaliśmy okres przygotowawczy, zaczęliśmy szukać wzmocnień. Ale sierpień to jest zdecydowanie za późno. Można kogoś znaleźć, ale to jest łut szczęścia. Niestety, w tym przypadku nie udało nam się odbudować potencjału. Oczywiście przyszły do nas nowe osoby, ale jeśli chodzi o siłę rażenia, nie prezentowaliśmy się od początku najlepiej. Niestety, ale wygraliśmy tylko trzy mecze, w tym jeden po rzutach karnych. Patrząc na osiągnięte zdobycze, bardzo słabo. Co nie oznacza, że drużyna nie rozegrała dobrych meczów, bo były mecze, które zagraliśmy naprawdę na przyzwoitym poziomie, mimo że mieliśmy bardzo krótką ławkę. Szkoda, bo wejście do Ligi Centralnej to było wyzwanie. Powrót już nie będzie taki łatwy, jak by się mogło wydawać – komentował Eugeniusz Panek, prezes MKS-u. Ostatnie miejsce w tabeli oznacza, że wielunianie spadli do I ligi.