Dziewiąte miejsce w gronie czternastu drużyn zajęli w premierowym sezonie Ligi Centralnej piłkarze ręczni MKS-u. Wielunianie wygrali 12 z 26 meczów, w tym dwukrotnie po rzutach karnych. Gdyby nie kilka minimalnych porażek, była szansa zakończyć rozgrywki w górnej połowie tabeli. W wieluńskim klubie są zadowoleni z osiągniętego rezultatu. Potwierdza prezes Eugeniusz Panek:
Praktycznie każdy mógł wygrać z każdym. Dowodem na to są nasze wyniki z pierwszej rundy, w której cztery mecze przegraliśmy jedną bramką. To świadczy o tym, że była walka, ale czegoś brakło. To jest zaplecze Superligi. Patrząc na wynik, jaki osiągnęliśmy w tym sezonie, to plasuje on nas w grupie drużyn, które w tym kraju mają jakieś znaczenie. Jeśli chodzi o osiągnięty wynik, powiem tak – nasze założenia był w granicach 5-8 miejsca. Było dziewiąte.
Myślę, że miejsce w tym sezonie było adekwatne do naszych możliwości kadrowych. Były też urazy, które pokrzyżowały nam plany. Ale wiadomo, że w każdym sezonie i w każdym zespole są kontuzje. Trzeba dobrze reagować na to, co się dzieje. Można powiedzieć, że nam się udało. Wiadomo, że można było być trochę wyżej, ale to pierwszy sezon Ligi Centralnej. Nie wiedzieliśmy, jak on będzie wyglądał. Każdy z każdym mógł wygrać – czy u siebie, czy na wyjeździe. Ja jestem zadowolony.
– dodawał trener emkaesiaków, Grzegorz Garbacz. Najskuteczniejszym strzelcem drużyny był Szymon Famulski, który w 24 meczach rzucił 114 bramek.