Domowe porażki zespołów z regionu w piłkarskiej IV lidze. WKS 1957 Wieluń przegrał 1:3 z Polonią Piotrków Trybunalski.
Wszystkie gole padły po przerwie, choć już w pierwszym kwadransie goście mieli klarowne sytuacje do zdobycia bramek. Piłka trafiała jednak w poprzeczkę, piotrkowianie przestrzelili też rzut karny. Kilka minut po wznowieniu gry w drugiej odsłonie Polonia wyszła na prowadzenie. Na to trafienie błyskawicznie odpowiedział Mikołaj Piszczałka i był remis. Po chwili przyjezdni ponownie zdobyli bramkę. W doliczonym czasie gry padł trzeci gol dla Polonii, która zwyciężyła 3:1.
Na pewno szkoda tego meczu. Moim zdaniem troszeczkę przespaliśmy pierwszą połowę. Za bardzo daliśmy Polonii pograć w piłkę. Nie wiem, z czego to wynikało. W drugiej połowie wyszliśmy trochę wyżej. Zaowocowało to bramką. Mieliśmy jeszcze sytuacje, jedną czy dwie, które mogliśmy lepiej rozwiązać. Ale Polonia też zagrała dobre spotkanie. Nie bez kozery jest na tym miejscu, na którym jest w IV lidze, bo naprawdę to bardzo dobry zespół, dobrze poukładany, ma bardzo dobrych zawodników. My musimy przełknąć gorycz tej porażki i musimy patrzyć dalej. Mamy bardzo ważne mecze przed sobą, w których musimy punktować – komentował Marcel Surowiak, trener WKS-u 1957. Jego zespół spadł na 13. miejsce w tabeli.
Na 17. pozycji jest Warta Działoszyn, która tym razem uległa 0:2 LKS-owi Termy Poddębice. Obie bramki padły w pierwszym kwadransie drugiej połowy. Działoszynianie wciąż czekają na wygraną w tym roku.