Nie ma trzeciego zwycięstwa z rzędu piłkarzy ręcznych MKS-u w Lidze Centralnej. W 9. kolejce wielunianie u siebie przegrali 34:38 z ekipą Orlenu Upstream SRS Przemyśl.
Było to dość wyrównane spotkanie, a zaczęło się od niewielkiej inicjatywy gości, którzy kilkukrotnie mieli dwie bramki „na plusie”. Wprawdzie emkaesiacy zdołali doprowadzić do remisu, jednak w końcówce pierwszej odsłony rywale ponownie odskoczyli, tym razem na pięć trafień. Po 30 minutach było 17:22.
Druga część zaczęła się od skutecznej gry wieluńskiej drużyny, która doprowadziła do wyrównania (24:24), a następnie wyszła na pierwsze prowadzenie w meczu (25:24). Niecałe 9 minut przed końcem było 29:28 dla MKS-u. Niestety dla miejscowych drużyna z Przemyśla rzuciła cztery kolejne bramki i zrobiło się 29:32. Gospodarze zaczęli się spieszyć i ryzykować, ale nie przyniosło to skutku. SRS prowadził już 37:32, a ostatecznie zwyciężył różnicą czterech trafień.
Najlepszym zawodnikiem MKS-u wybrano Jarosława Cepielika.
Przede wszystkim zagraliśmy dużo słabszą pierwszą połowę. Zaważyła ta część, gdzie straciliśmy 22 bramki, troszeczkę za dużo. Słabiej zagrała obrona, niektóre piłki powinny być odbite przez bramkarza, ale też nie można zrzucać winy na bramkarza. Trudno, nie wyszło tak, jak chcieliśmy. Mamy następny mecz, trzeba się przygotować i powalczyć o punkty. Po prostu nie wyszło nam w tym meczu, ale trzeba patrzeć do przodu. Spokojnie porozmawiamy na treningu, jakie błędy popełniliśmy, co trzeba wyeliminować.
– komentował trener MKS-u, Grzegorz Garbacz. Wielunianie zajmują 8. lokatę w tabeli Ligi Centralnej. W następnej kolejce zagrają z ostatnią w stawce Siódemką Legnica.
MKS: Chuć, Kolanek, Kowalik (1 bramka), Węcek 7, Golański 5, Krzaczyński, Cepielik 7, Hanas 2, Bernaś, Bednarek 1, Bożek 7, Królikowski 2, Galewski 2