Fajerwerki to nieodłączny element sylwestra. Coraz częściej również balów, wesel i eventów. Głośny huk i rozbłyski, choć są tak miłe dla oka ludzkiego, to niestety są szkodliwe dla zwierząt. Co roku po sylwestrowej nocy mamy sporo zgłoszeń o zaginięciu czworonogów.
O to dlaczego zwierzęta tak boją się wystrzałów, zapytaliśmy Aleksandrę Antosik-Karasek, przewodniczkę psa:
Psy nie lubią takich zdarzeń przede wszystkim dlatego, że lepiej słyszą. Słyszą około dwadzieścia razy lepiej niż my, dlatego dla nich wystrzał to jest tak, jakbyśmy sobie położyli petardę koło ucha. Dla nich to jest moment przerażający i trudno przygotować też naszego pupila na taką sytuację. Nie wytłumaczymy mu, że za chwilę pojawi się błysk, pojawi się dźwięk, którego nie zna. Bo to jest też istotne, że my możemy naszego psa odczulać, ale po co odczulać zwierzęta na wystrzały petard? I warto też podkreślić, że z jednej strony ludzie wykorzystują w dobrych celach wyostrzone zmysły zwierząt: słuch, wzrok, węch, a w sylwestra niestety zapominają o tym, że to, co jest takie cenne u tych zwierząt, my tego w ten dzień nie szanujemy (…).
Jako właścicielka psów bardzo chciałabym, żeby wprowadzono zakaz używania fajerwerków. Hałas i huk, które towarzyszą fajerwerkom, wzbudza w zwierzętach paniczny lęk, często powoduje nieprzewidywalne zachowania, prowadzi do zaginięć, a nawet śmierci. Przed laty sama straciłam psa, który zaginął w noc sylwestrową – mówi nam Małgorzata z Lututowa, która bardzo boleśnie przeżyła tę stratę.
Z roku na rok coraz więcej miast decyduje się na rezygnację w pokazów fajerwerków właśnie dlatego, aby chronić zwierzęta.
Fot. facebook