Z ostatniej chwili!
Nie będzie referendum w sprawie odwołania burmistrza Pawła Okrasy. Dziś stosowną uchwałę głosowali radni miejscy. 19 radnych wzięło udział w głosowaniu, 7 głosowało za uchwałą, 9 przeciw, 3 wstrzymało się.
Jak głosowali radni?
Akulicz – za podjęciem, Bryś nieobecny, Buda – przeciw, Drosiński – za, Duda – przeciw, Dydyna – przeciw, Dziuba-Marzec – za, Gęsiak – przeciw, Grajnert – za, Kaftan – za, Kaja – wstrzymał się, Mituła – przeciw, Owczarek – za, Paluszek – przeciw, Poznerowicz – przeciw, Psuja – za, Radowski – wstrzymał się, Rozmarynowski – przeciw, Wojtuniak – wstrzymał się, Zarębska – przeciw, Żabicki – nieobecny.
Głosowanie w sprawie referendum było pokłosiem tego, że burmistrz nie uzyskał od Rady Miejskiej w Wieluniu absolutorium za wykonanie ubiegłorocznego budżetu. Radni wytykali mu dziś, że są niezadowoleni z jego pracy, głównie chodziło o niezrealizowane inwestycje, m.in. budowę hali sportowej przy Szkole Podstawowej nr 5 oraz kompleksu basenów przy ul. Broniewskiego.
Był to z pewnością najbardziej wyczekiwany punkt spośród wszystkich przygotowanych na sesję Rady Miejskiej. Głosowanie radnych poprzedziła dyskusja. Najpierw jednak Piotr Radowski odczytał opinię Regionalnej Izby Obrachunkowej w Łodzi z 4 sierpnia 2022 w sprawie wydania opinii o uchwalę Rady Miejskiej w Wieluniu z 26 lipca 2022 roku w sprawie absolutorium burmistrza Wielunia za 2021 rok. Wynikało z niej, że RIO wydała pozytywną opinię w sprawie uchwały Rady Miejskiej z 26 lipca 2022 roku w sprawi nieudzielenia absolutorium burmistrzowi Wielunia z uwagą zawartą w uzasadnieniu.
Skład orzekający wyraził pozytywną opinię w powyższej sprawie z uwagą dotyczącą nieuzasadnionego zarzutu komisji rewizyjnej w zakresie dokonania wydatku majątkowego pod nazwą zakup samochodu dla urzędu miejskiego w wysokości wyższej, niż zaplanowano w budżecie. Nie doszło tu do złamania prawa w zakresie wskazanym przez komisję rewizyjną. Skład orzekający zaznaczył, że zarzut ten nie powinien być brany pod uwagę, w takcie obrad radni uwzględnili uwagę składu orzekającego i odstąpili od tego zarzutu – mówił Piotr Radowski.
Burmistrz Wielunia Paweł Okrasa zabrał głos i złożył wyjaśnienia:
Kiedy w 2018 roku wzięliśmy udział w wyborach samorządowych, to wiedzieliśmy, że – mówiąc językiem biznesowym – kontrakt zawieraliśmy na okres 5 lat. Oczywiście nie ma takiej umowy, której nie można rozwiązać przed czasem, ale mieszkańcy dali nam mandat na 5 lat. Generalnie nie zmienia się warunków w czasie takiego czy innego zdarzenia, ale wiem, że Rada Miejska ma prawo, przy zachowaniu pewnych okoliczność, skrócić kadencję burmistrza, nie sama, ale zwołuje referendum i to mieszkańcy uznają czy skrócić kadencję, czy nie skrócić. Organizowanie wyborów w trakcie kadencji jest obarczone kosztami, które ponosi organ samorządu. Też trzeba mieć to w pamięci czy w kalkulacjach, że skuteczne referendum spowoduje, że będziemy mieć trzy spotkania, bo nigdy nie było tak, żeby wybory odbyły się w pierwszej turze. My te koszty oszacowaliśmy, gdyby to były stawki z poprzednich wyborów, to na takie trzy weekendy wyborcze trzeba wydać około pół miliona złotych. Zawsze jestem gotów, aby się oddać ocenie mieszkańców.
Radosław Wojtuniak:
Panie burmistrzu, dziś rada ma podjąć decyzję w sprawie referendum, procedura wynika z ustawy o samorządzie gminnym, ale to konsekwencja niewykonania przez pana budżetu gminy Wieluń, co potwierdził niezależny organ RIO, który potwierdził, że wydał pozytywną opinię o uchwalę o nieudzieleniu burmistrzowi absolutorium. Komisja rewizyjna zawsze pracuje na dokumentach dostarczonych z urzędu i pracuje merytorycznie. Jako Rada musimy przekazywać, kto jest odpowiedzialny za niewykonanie budżetu i wydatkowanie środków bez zgody rady. Na ostatniej sesji dostał pan czerwoną kartkę, ale ma pan jeszcze czas, aby dokonać analizy swojego postępowania i wejść na właściwe tory. Ja panu taką szansę dam i wstrzymam się od głosu.
Anna Dziuba Marzec:
Nie usłyszeliśmy, czy ktoś odwołał się od decyzji RIO, więc zakładam, że takiego odwołania nie było. Dla mnie głosowanie dzisiejsze to pewna konsekwencja, że nie zostało udzielone absolutorium dla burmistrza. I tu się zgodzę z burmistrzem – tak, to mieszkańcy powinni zdecydować, co chcą dalej, dlatego będę głosować za podjęciem tej uchwały. My tracimy przez ostatnie lata, tracimy, i to dużo.
Jarosław Rozmarynowski dopytywał, czy podjęcie uchwały w sprawie referendum było obligatoryjne.
Franciszek Dydyna:
Rok przez wyborami chcemy coś rozliczać? Pozwólmy, aby burmistrz się zreflektował.
Radca prawny Jakub Krawczyk:
Uchwała o nieudzieleniu absolutorium uzyskała większość głosów i otwiera dalszą inicjatywę z referendum. We wcześniejszych latach to nie było rozstrzygnięte, bo żadna z uchwał nie otrzymała bezwzględnej większość głosu. W tym roku uchwała za nieudzieleniem uzyskała bezwzględną większość głosów i to otwiera dalszą inicjatywę związaną z referendum.
Czy to był obowiązek? Nakaz ustawowy? – pytał Rozmarynowski.
Uchwała w sprawie nieudzielenia burmistrzowi absolutorium jest jednoznaczna z podjęciem inicjatywy przeprowadzenia referendum o odwołaniu. Rada gminy może podjąć uchwałę o referendum. Sam fakt nieudzielenia absolutorium otwiera drogę, ale to nie jest tak, że wszyscy muszą głosować za albo przeciw.
Jarosław Rozmarynowski:
My nie będziemy głosować za referendum. Nie będziemy głosować za referendum chociażby ze względu na koszty i na to, że burmistrz dostał mandat na 5 lat, i chcemy, aby był wykonany. Wierzymy, że wiele inicjatyw, które chwilowo nie są realizowane, że będą realizowane. My jako Łączy nas Wieluń nie godzimy się na to, by rok przed wyborami w ten sposób rozdawać karty i na ostatnich metrach nie dać szansy wykazać się burmistrzowi.
Robert Kaja:
Dobrze, że burmistrz poruszył wydawanie publicznych pieniędzy. W bezpośrednich wyborach został burmistrz wybrany na okres 5 lat, tak samo jak członkowie Rady Miejskiej. Z tym że ja pamiętam na samym początku to Porozumienie dla Wielunia, to zbiór haseł, które nie zostały zrealizowane. Jako radni spoza Łączy nas Wieluń nie przeszkadzaliśmy panu. Mieszkańcy mają mandat dotyczący wyborów i to prawo demokracji. Jeżeli mieszkańcom Wielunia podoba się styl rządzenia burmistrza, ja nie mogę ocenić czy jest zły, czy dobry, pan otrzymując 9 tys. głosów wpadł w samozachwyt, a ja powiem, co mówi ulica. Pana kontrkandydatem w wyborach był przedstawiciel PiS-u, a jak pan wie, nigdy burmistrzem Wielunia nie był członek jakiejś partii. Tutaj zawsze rządzili samorządowcy. Te 9 tys. głosów – spora grupa osób głosowała przeciw pana kontrkandydatowi. Pan ten mandat otrzymał. Czego ja się obawiam? Cztery lata za nami, program Porozumienie dla Wielunia – część zapisów straciło na wartości, mogły te rzeczy być realizowane w czasach, gdy były pieniądze. To, co też podkreślają mieszkańcy, to pana kłótliwość – starostwo powiatowe, Urząd Marszałkowski, wojewoda łódzki, a później się dziwimy, że Wieluń nie dostaje środków. To podpisanie umowy z kancelarią, pan nas wprowadził w błąd. Tu na tej stali ustaliliśmy linię działania, a pan za naszymi plecami zrobił coś zupełnie innego, a później się dziwi, że nie mamy do pana zaufania.
Kaja również mówił, że nieudzielenie absolutorium Okrasa powinien potraktować jako czerwoną kartkę.
Wojciech Psuja:
Jak mówi klasyk: Łączy nas Wieluń, a dzieli Okrasa. Działa pan po swojemu, na własnych zasadach. Po raz kolejny jest wykonywany projekt hali, za tym idą kolejne pieniądze, wartość projektów przewyższa wartość referendum i zakończenie tego, co spotkało Wieluń, czyli słaby włodarz, który obiecuje, a nie realizuje. Gdzie jest geotermia? Gdzie jest stadion lekkoatletyczny? Gdzie jest boisko na Starych Sadach? Gdzie są korty tenisowe? Gdzie jest zbiornik małej retencji w Kurowie? Gdzie to wszystko jest? Gdzie hala sportowa przy SP nr 5? Gdzie basen? Czy dokończony jest PSZOK? A inwestorzy? Miało być Neapco, kubeł zimnej wody nie wystarczył. Teraz czerwona kartka. Z czystym sumieniem będę głosował za przeprowadzeniem referendum.
Anna Dziuba-Marzec poinformowała, że koszty przedterminowych wyborów ponosi Państwowa Komisja Wyborcza, a samorząd pokrywa wydatki związane z referendum. W tej sprawie kontaktowała się z PKW. Poprosiła radcę prawnego o wyjaśnienie tej kwestii. Ten zapewnił, że udzieli informacji w późniejszym czasie.
Roman Drosiński:
W połowie poprzedniej kadencji koalicja, która wybrała burmistrza Okrasę, odeszła od niego. To było jasnym sygnałem, że Okrasa nie nadaje się na burmistrza. Kolejne wybory odbyły się na zasadzie „za złość mamie odmrożę sonie uszy”.
Sławomir Kaftan:
W czasie sesji poprzedniej powiedziałem, że nie zostało wykonane 26 inwestycji.
Tomasz Akulicz:
Gdyby nie działania radnych i komisje, pewnych działaniach nie zadziałoby się nic. Czy trzeba powoływać komisję do spraw budowy hali przy szkole? Komisję do spraw budowy boiska? Patrząc na dokonania pana burmistrza, nie ma się czym pochwalić. Będę głosował za referendum. To nie pierwsza kadencja, gdy radni są oszukiwani. Czy cukrownia, czy Tergo Power to rzeczy, które mieszkańcy będą panu pamiętać.
Piotr Radowski:
Jeden z polityków powiedział, że rzeczy nie do obrony się nie broni, bo jak będziesz bronił, to się jeszcze bardziej pogrążysz. Pan jakby zrezygnował z wyjaśnień tych zarzutów i może i dobrze. Budżet za 2021 rok nie został wykonany. Ta skala była druzgocąca, to nie powinno mieć miejsca w żadnym samorządzie. Wiele złych decyzji spowodowało to, co było mówione. Gmina będzie musiała ponieść wielomilionowe koszty, które są wynikiem wielu pana złych decyzji, nieprzemyślanych i nieuzasadnionych. Zaskakuje mnie pana interpretacji ustawy o samorządzie gminny, na jednej z sesji pan powiedział, że to nie Rada Gminy ustala budżet, rada tylko proponuje, a burmistrz decyduje, co będzie wykonane, i taka interpretacja pana zgubiła. Pan ma wykonywać uchwały Rady Miejskiej, czy się to panu podoba, czy nie. Nie może być tak, że budżet jest przyjęty w grudniu, przetargi powinny być ogłoszone pod koniec pierwszego kwartału, a u nas się często ogłasza przetargi w lipcu czy sierpniu.