Nie było trzeciego zwycięstwa z rzędu piłkarzy ręcznych MKS-u Wieluń w Lidze Centralnej. W 24. kolejce na wyjeździe ulegli 24:27 Stali Gorzów Wielkopolski.
Pojedynek rozpoczął się dla wielunian doskonale, ponieważ po dwóch bramkach Arkadiusza Galewskiego i jednej Krzysztofa Węcka goście prowadzili 3:0. Jeszcze w 10. minucie było 6:4 dla MKS-u, ale potem rywale rzucili cztery bramki z rzędu i wyszli na prowadzenie, którego nie oddali do końca pojedynku. W połowie starcia było 14:11.
W drugiej odsłonie emkaesiacy wprawdzie „złapali kontakt” (20:19), jednak i tym razem Stal odpowiedziała najlepiej, jak potrafiła, trafiając pięć razy z rzędu. Wielunianie zdołali już tylko zmniejszyć stratę i ulegli rywalom 24:27.
Początek w naszym wykonaniu był bardzo dobry. Prowadziliśmy 3:0, potem 6:4. Zrobiliśmy kilka prostych błędów, nie wykorzystaliśmy czystych sytuacji i dwa razy dostaliśmy karę dwóch minut. Stal doprowadziła do remisu, a potem wyszła na prowadzenie. Chcieliśmy ten mecz wygrać, ale też sprawdzić osoby, które wcześniej mniej grały. Ogólnie jestem zadowolony z postawy zespołu. Wiadomo, że mecz jest przegrany, ale też trzeba popatrzeć na inne aspekty i założenia, które zostały zrealizowane – komentuje Grzegorz Garbacz, szkoleniowiec MKS-u.
Wielunianie zajmują 9. pozycję w tabeli. W następnej kolejce podejmą u siebie ósmą Padwę Zamość.
MKS: Kolanek, Chuć, Waloch, Kowalik, Węcek (2 bramki), Golański (4), Krzaczyński (2), Famulski (1), Cepielik (1), Hanas (1), Staniek (2), Kucharski (3), Bednarek, Bożek, Królikowski, Galewski (8).