Piąta porażka piłkarzy ręcznych MKS-u w tym sezonie. W 10. kolejce grupy B I ligi wielunianie na wyjeździe przegrali 24:25 z Grunwaldem Poznań.
Na początku spotkania inicjatywę mieli gospodarze, którzy odskoczyli na trzy, a potem na cztery bramki. Emkaesiacy zdołali jednak odrobić część strat i w połowie meczu przegrywali tylko 12:13. Od początku drugiej odsłony gra toczyła się w zasadzie bramka za bramkę, ale po tym, jak wielunianie wyrównali (18:18), pozwolili rywalom zanotować cztery trafienia z rzędu. W końcówce MKS ponownie „złapał kontakt”, miał nawet piłkę w ostatnich sekundach, ale atak gości został zatrzymany. Jak mówi trener wieluńskiej drużyny, Tomasz Derbis, stało się to w dość kontrowersyjnych okolicznościach:
Dla mnie była to ewidentna akcja na rzut karny i niebieską kartkę. Była podobna sytuacja w którymś meczu u nas i to myśmy w podobny sposób przerwali akcję. U nas sędziowie nie mieli co do tego złudzeń. W Poznaniu wyglądało to tak, że przeszliśmy do krycia „każdy swego”, Jarek Cepielik przechwycił piłkę, zdobył przewagę nad rywalem i w tym momencie został w boku sfaulowany. Było to w ostatnich 30 sekundach, więc ewidentnie za to zagranie powinien być rzut karny i niebieska kartka dla przeciwnika. Sędziowie jedynie podyktowali rzut wolny, bez żadnej kary. Potem rozegraliśmy w miarę możliwości swoją akcję. Bartek Helman podjął się rzutu, ale skutecznie zainterweniował bramkarz, więc z dużym niedosytem wróciliśmy do Wielunia.
– komentował wieluński szkoleniowiec. MKS zajmuje w tabeli 6. miejsce. W czwartek zagra u siebie z AZS-em Uniwersytetu Warszawskiego w Pucharze Polski (19.30).
Komentarze