Ks. Ryszard Umański, prezes Towarzystwa Patriotycznego „Kresy” przyjechał dziś z delegacją do Wielunia, by podziękować za wielki dar serca, który okazali uczniowie szkół powiatu wieluńskiego, włączając się w akcję „Mikołaj na Kresach”, mającą na celu pomoc Polakom za naszą wschodnią granicą.
Akcję w naszym regionie zainicjowała Elżbieta Jajczak, dyrektorka Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Kraszkowicach:
Jest to akcja niesienia pomocy głównie potrzebującym dzieciom na Wileńszczyźnie. Zbieraliśmy datki od osób, które wyraziły taką ochotę. Zawieźliśmy je do Częstochowy, a docelowo trafiły do dzieciaków z Pakieny, z Mickuny oraz okolicznych miejscowości Wilna.
W akcję włączyły się Julia Okoń, Maja Syguła i Marta Jaszczak, które zachęcały nie tylko swoich kolegów i koleżanki ze szkoły w Kraszkowicach, ale również swoich rodziców.
U nas w szkole były koszyki, do których zbieraliśmy żywność, zabawki i zeszyty.
Każdy starał się jak najwięcej zebrać
Ja powiedziałam mamie i powiedziała, że pojedziemy do sklepu i kupimy coś – mówiły dziewczynki.
Wzięliśmy przykład z województwa śląskiego, gdzie od lat trwa pomoc Polakom na Litwie, na Białorusi. Udało nam się w listopadzie zebrać żywność, która w okolicy świąt trafiła do środowisk polonijnych. Musimy działać przeciwko niesprawiedliwości dziejowej, gdzie nasi rodacy poprzez działania polityczne po II wojnie światowej po prostu zostali tam. Powinniśmy ich wspierać – mówi Krzysztof Dziuba, wicestarosta wieluński.
Ola Podyma uważa, że to bardzo pożyteczna akcja, dlatego wzięła w niej udział i chętnie zbierała dary:
Dzięki temu możemy przekazać im trochę dobroci. My mamy tego dużo, a naszym rówieśnikom brakuje takich rzeczy.
Ja przygotowałam dla dzieci z Wileńszczyzny produkty dłuższej przydatności do spożycia, jak makarony – mówi Natalia Kałuzińska
W Zespole Szkół nr 1 akcję koordynowała nauczycielka języka polskiego i rosyjskiego, Katarzyna Szafran:
Cała społeczność uczniowska i nauczyciele włączyli się do tej akcji. Przede wszystkim zebraliśmy bardzo dużo artykułów papierniczych, żywności i środków czystości.
Ks. Ryszard Umański z pomocą na Kresy jeździ już od 15 lat. Jego fundacja pomaga Polakom na Litwie, Ukrainie i Białorusi:
Zawsze były takie sygnały pojedyncze z Wielunia i okolic Wielunia, a w tym roku naprawdę bardzo duże zaangażowanie. Ogólnie akcja objęła prawie 700 szkół, to jest ogromna akcja. Cieszę się ogromnie, że dzisiaj mogę podziękować osobiście nauczycielom, dyrektorom i przede wszystkim dzieciom, bo oni nie znają swoich rówieśników na Kresach. Ta akcja ma charakter patriotyczny i charytatywny, bo dzieci muszą się zastanowić, dlaczego pomagają rodakom na Kresach, dlaczego ich tam dużo mieszka i wtedy ta historia im wyjaśnia, dlaczego tam zostali i bardzo mocno kultywują polskość. A charytatywna, bo w każdej maskotce, w każdym długopisie, zeszycie, jest miłość dziecka, które pomaga. To jest cudowne.
Spotkanie miało miejsce w warsztatach budowlanych Zespołu Szkół nr 1 w Wieluniu.