Brązowe medale mistrzostw świata masters w piłce ręcznej wywalczyli wielunianin Andrzej Adamczyk oraz inna przedstawicielka powiatu wieluńskiego Maja Sztuka. Turniej odbył się w Chorwacji.
Wychowanek MKS-u występował w drużynie Masters Handball Kielce, która zajęła trzecią lokatę w kategorii powyżej 40 lat. W zmaganiach grupowych kielczanie zanotowali po jednym zwycięstwie, remisie i porażce. W półfinale minimalnie przegrali z ekipą z Portugalii, natomiast w starciu o trzecią pozycję okazali się lepsi od Chrobrego Głogów, zwyciężając po rzutach karnych.
Maja Sztuka, która pochodzi z Katowic i tam grała w piłkę ręczną, reprezentowała barwy ekipy No Limits rywalizującej w grupie 40 +. Jej zespół wygrał grupę, a po porażce w półfinale powalczył o trzecią lokatę w zawodach. Decydujące o medalu spotkanie zakończyło się zwycięstwem No Limits po karnych.
Maja Sztuka:
Mecze są bardzo wyrównane. Gra się bez kleju, a dla nas to jest morderstwo. Sukcesem jest to, że stworzyłyśmy zespół. My naprawdę stworzyłyśmy prawdziwy zespół, grałyśmy jedna za drugą. (…) Grałyśmy w grupach. Wygrać grupę było bardzo trudno. Wyszłyśmy z pierwszego miejsca, więc miałyśmy trochę łatwiej, bo był jeden mecz mniej do zagrania. Aczkolwiek te dziewczyny, z którymi wygrałyśmy w grupie, zajęły pierwsze miejsce w całym turnieju. Mecz o brąz to była walka o wszystko. Zremisowałyśmy i potem rzucałyśmy karne. Ciężka praca. Medal mistrzostw świata jest spełnieniem marzeń. Jest to coś, co się marzy każdemu zawodnikowi, nawet w mastersach.
Andrzej Adamczyk:
Po paru turniejach, w których graliśmy, rozmawiałem z chłopakami z Kielc, że wybierają się na mistrzostwa. Zaprosili mnie do drużyny, za co jestem im bardzo wdzięczny. Turniej był trudny, wyniki blisko siebie. Poziom jest wysoki. Może się wydawać, że drużyny plus 40 czy plus 50 to są, można powiedzieć, leśne dziadki, natomiast to już nie te czasy. To są naprawdę zawodnicy z przeszłością ligową, którzy pokazują fajny poziom. Dlatego zdobycie tego medalu daje ogromną satysfakcję. Drużyny reprezentują bardzo podobny poziom, natomiast specyfika i sposób gry są totalnie różne. Poza tym należy pamiętać, że w Chorwacji gramy bez kleju, co jest dodatkowym utrudnieniem. My jesteśmy przyzwyczajeni, że klej jest non stop. Drużyny z Grecji, z Portugalii radzą sobie lepiej bez tego kleju i to widać na boisku.
Przed wielunianinem kolejne wyzwanie – udział w Mistrzostwach Polski Masters w najbliższy weekend.
Fot. Joanna Johansson, Masters Handball Kielce