Emocje są, ale po egzaminie większość uczniów odetchnęła z ulgą. „Lalka” na języku polskim, przewidywalne zadania z matematyki i łatwy angielski – takie są pierwsze odczucia maturzystów i dyrektorów szkół, którzy przyglądają się zmaganiom absolwentów szkół ponadgimnazjalnych w wieluńskich szkołach.
Matura jest porównywalna do poprzednich lat. Tematy są powtarzane – mówi Zbigniew Wiśniewski, dyrektor I LO im. Tadeusza Kościuszki w Wieluniu. – Wiadomo, że jest kilka lektur, wokół których krążą tematy maturalne. Nie można powiedzieć, że się trafi bezpośrednio w konkretne pytanie, ale tak jak w „Lalkę”, to myślę, że uczniowie byli naprowadzani przez nauczycieli wcześniej. Był to jeden z czterech tematów, które w ostatnim czasie powtarzają się. Tak jak kiedyś była na każdej maturze II wojna światowa, tak dzisiaj mamy lektury, wokół których te pytania są formułowane. Jeśli chodzi o matematykę, to dla klas ścisłych była łatwa, klasy humanistyczne troszeczkę problemów mogły mieć. Jeśli chodzi o język angielski podstawowy, bo na ten temat możemy dzisiaj rozmawiać, to powiem tak, egzamin trwa 120 minut, o godzinie 9:00 rano się rozpoczynał, a już część uczniów o godzinie 10:00 wychodziła po egzaminie. I to byli uczniowie, według moich opinii, według mojego rozeznania dobrzy, którzy wiedzieli, co mają pisać i w ciągu godziny egzamin napisali. Myślę, że język angielski był do napisania przez wszystkich i myślę, że na wysokie wyniki egzaminacyjne. Liczę na 100% i to w wielu przypadkach. Natomiast jeżeli chodzi o język polski, to był to egzamin do napisania przez wszystkich.
I LO im. Tadeusza Kościuszki w Wieluniu to szkoła, która od lat może poszczycić się 100-procentową zdawalnością matur.