„Forget Me” to piosenka, która jest droga mojemu sercu i zdecydowanie czuję, że jest tą najlepszą. Opowiada o zerwaniu, przez które przeszedłem, gdy po roku jedynym prawdziwym kontaktem, jaki miałem z moją byłą, było zobaczenie jej życia „po mnie” rozgrywającego się na Instagramie. Byłem w punkcie, w którym czułem się nieszczęśliwy, a ona wydawała się iść dalej i prosperować. Nienawidziłem tego. Wydawało mi się niesprawiedliwe, że wyglądała na szczęśliwą, kiedy cierpiałem, i bałem się, że mogła całkowicie o mnie zapomnieć, dlatego też napisałem o tym piosenkę.
Nie zatrzymuję Was. Żarty na bok — jestem naprawdę podekscytowany powrotem i wydaniem tego singla. Nie będę jednak kłamał, też byłem przerażony, więc ciekawie będzie zobaczyć, jak tym razem się to potoczy. To może być początek pięknego rozdziału w moim życiu LUB publiczna porażka, która, spójrzmy prawdzie w oczy, prawdopodobnie mi się należy.
Mam nadzieję, że spodoba Wam się ta piosenka. Jeśli nie, to też w porządku, ale, do jasnej cholery, słyszałem trochę gówna, które w ciągu ostatnich kilku lat było popularne i ona po prostu musi być odrobinę lepsza niż chociaż niektóre z nich.
Zostawię Was ze słowami mojej mamy… „To nie jest najlepsza piosenka, jaką kiedykolwiek słyszałam, ale lubię ją”.
I to jest pochwała.
Lewis Capaldi