Zawsze wspominam spotkanie z panią Anią Dwornicką, która przyszła z uśmiechem i stwierdziła, że będziemy organizować konkurs w duchu poezji – mówił Jacek Pac, dyrektor Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury i Sportu w Praszce, rozpoczynając wieczorne spotkanie z poezją. – Wydaje się, że w takim robotniczym klimacie, bo tak to trzeba nazwać w przemysłowej Praszce, w tym rytmie życia codziennego – gdzie tu temat poezji? Gdzie miejsce na chwilę wytchnienia, refleksji, zadumania? A jednak. Z coraz większym sukcesem organizujemy konkurs wspólnie z panią Anią Dwornicką, z panią Basią Jędryszek, która niebawem dołączyła i panią Zosią Krykwińską.
Konkurs o zasięgu powiatowym zorganizowano już po raz piąty. Tegoroczna edycja okazała się, używając kolokwialnego w tym kontekście stwierdzenia, rekordowa. Pod ocenę jury poddało swoją twórczość siedemnaście osób, zgłaszając do konkursy pięćdziesiąt jeden wierszy.
W wierszach laureatów tegorocznego konkursu oczarowały nas nie tylko forma i warsztat poetycki, ale przede wszystkim treść i głębokie przesłanie, które ich wiersze niosą (…) – mówiła przed odczytaniem werdyktu przewodnicząca jury, Zofia Krykwińska. – W wielu przypadkach było nam bardzo trudno zdecydować, który utwór nagrodzić, gdyż poziom konkursu był bardzo wyrównany.
Niemniej jednak wybór okazał się bardzo zgodny, jak podkreśla pomysłodawczyni wydarzenia, Anna Dwornicka. – Jesteśmy zaskoczone tym, że jesteśmy jednomyślne w werdyktach. W tym roku znów śmiałyśmy się, że nasze pierwsze wybory podjęte w domu były praktycznie identyczne. To było zaskakujące, ale jest prawdziwe.
Miejscami w konkursie nagrodzono pięć osób. Dwa wyróżnienia trafiły do panów Patryka Pilarskiego za wiersz „Styczeń” i Michała Kwiatkowskiego za wiersz „Refleksja”. Trzecie miejsce za wiersz „Przystanek” przyznano Natalii Wojczyszyn. – Po raz pierwszy brałam udział w takim konkursie i było to dla mnie wielkie zaskoczenie, bardzo pozytywne i przede wszystkim motywujące. W zasadzie od niedawna piszę sobie „do szuflady”. Zobaczyłam informację o konkursie i zaryzykowała. I proszę, trzecie miejsce. Bardzo się z tego cieszę.
Drugie miejsce jurorki przyznały Henrykowi Życie za wiersz „Dlaczego dając nam duszę…”, a pierwsza lokata przypadła Małgorzacie Świtale za wiersz „Karnawał”. – Przez lata brałam udział w różnych konkursach poetyckich, ale nigdy nie udało się zająć tego najwyższego miejsca. Więc dziś to pierwsze pierwsze miejsce. Było ściśnięcie gardła, bo nie spodziewałam się. Gdy wręczono już wyróżnienia, trzecie i drugie miejsce, to już sobie odpuściłam, że już „po ptakach”, a tu taka niespodzianka. Zaskoczyło mnie to.
Osób fajnie i dobrze piszących jest mnóstwo. Sam fakt, że dziś jest tu tyle osób, one się powtarzają z roku na rok, ale jest też sporo nowych i młodych, niektóre z nich to moi byli uczniowie. Jest ich coraz więcej, a właściwie zawsze było ich sporo, ale teraz nie wstydzą się tego pokazywać – mówiła podkreślając znaczenie i potrzebę organizowania podobnych konkursów, laureatka Grand Prix, Sylwia Kanicka. Nagrodę tę wręczono po raz pierwszy w uznaniu za wysoki poziom artystyczny i wierność konkursowi.
W ogóle luty (konkurs rozstrzygnięto w ostatni dzień lutego – dop. red.) to dla mnie taki wyjątkowy miesiąc. Okazało się, że pozytywnie przeszłam rekrutację i zostałam jednym z redaktorów „Współczesnej poezji polskiej”, która jest działem facebookowym, więc wszystko dzieje się w ostatnich dwóch tygodniach. Ale nie osiądę na laurach, na pewno. Będę promować tych, którzy są tutaj. Na tym mam się zamiar skupić – dodaje poetka z Rudnik, która w swoim artystycznym dorobku ma dwa wydane tomiki wierszy.
Ja się cieszę, że ludzie w ogóle zastanawiają się nad sensem życia, że potrafią się zatrzymać i niejednokrotnie są to młodzi ludzie, bardzo zajęci. Że ceną sobie polską mowę. I to jest piękne, że chcą w ojczystym języku pisać, dzielić się emocjami. Że chcą świętować mowę ojczystą i słowo – podkreśla Anna Dwornicka.
Natchnienie do pisania wierszy daje codzienność i rzeczywistość. Pisząc wiersze stajemy się bardziej wrażliwymi na to, co nas otacza – podsumowuje Małgorzata Świtała, natomiast Natalia Wojczyszyn dodaje: Świat nas potem kieruje w tej naszej wrażliwości, ale i nasza poezja uwrażliwia potem świat. I to jest w tym wszystkim najfajniejsze.
Posłuchaj relacji z wydarzenia i rozmowy z laureatką Grand Prix: