Jest niedosyt, ale wyniki i tak są dobre – tak start w kolarskich Mistrzostwach Polski na szosie oceniają w MLKS-ie. Wieluńscy zawodnicy rywalizowali w Nowym Dworze Mazowieckim. W zmaganiach wystartowało troje reprezentantów grupy.
Naprawdę zostawili serducho na tych ciężkich trasach i w tej wysokiej temperaturze, bo ponad 32 czy 34 stopnie – w takich warunkach startowali. Jeśli idzie o wyniki, to może jest lekki niedosyt, bo zawsze człowiek dąży do tego, żeby to był medal. Ale medal jest trudno zdobyć. Tam przyjeżdża 120, 140 zawodników i każdy z nich jest potencjalnym mistrzem czy medalistą Mistrzostw Polski. Jeżeli chodzi o czasówkę, traktowaliśmy ją treningowo, żeby to było „przepalenie” przed startem wspólnym. Natomiast jeśli chodzi o start wspólny, na pewno liczyliśmy na troszkę więcej. Nie są to złe wyniki, bo 15. miejsce Szymona Ptaka w gronie juniorów to miejsce w całej Polsce, tak że super pozycja, punktowana. Piotrek Kuś troszkę dalej finiszował, bo na 48. miejscu, ale też w zasadniczym peletonie. Jeszcze na ostatnich metrach Szymon wchodził w zakręty na 7. lokacie, ale wiadomo, to są przepychania na łokcie przy prędkości 55–60 km/h i tu ułamki sekund zaważyły, że zakończył mistrzostwa na 15. pozycji. Ania Lipieta – jeśli idzie o miejsce, też liczyliśmy, że będzie troszkę wyżej, bo w Pucharach Polski wchodziła na podium, walczyła z najlepszymi. Na finiszu też została wywieziona na ostatnich wirażach i skończyła mistrzostwa na 16. miejscu, ale naprawdę bardzo dobra lokata. Jako trener muszę ich tylko pochwalić za pracę, jaką włożyli przed, bo naprawdę tysiące przejechanych kilometrów i litry potu wylane, żeby na takich miejscach ukończyć mistrzostwa – ocenia trener Michał Kuś.
Zawodnicy MLKS-u na razie odpoczywają od startów. Wkrótce o medale mistrzostw kraju podczas Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży powalczą juniorzy młodsi.