„Na początku było trudno”, mówi nam o wyjeździe do Kielc Franciszek Wierzbicki. Piłkarz ręczny, wychowanek MKS-u Wieluń uczy się i trenuje w tamtejszym SMS-ie. Ma też za sobą debiut w kadrze Polski juniorów młodszych.
Wiadomo, na początku było bardzo trudno pogodzić się z tym, że zostawiam tak naprawdę wszystko tutaj, w Wieluniu. Podjąłem decyzję, wyszło na plus. Gramy w II lidze, dostaję minuty na boisku, co mnie bardzo cieszy, więc widać, że trener docenia to, co robię na treningach. Udało mi się dostać do kadry narodowej juniorów młodszych. Mam za sobą cztery mecze międzypaństwowe, udało mi się zdobyć 10 bramek. Myślę, że jest to bardzo dobry wynik. Oby było jak najlepiej w kolejnych latach. (…) W Wieluniu mieliśmy trzy treningi tygodniowo, w SMS-ie jest dziesięć treningów w tygodniu plus mecze ligowe, więc to jest bardzo duży wysiłek dla organizmu. Nasi fizjoterapeuci dbają o to, żebyśmy byli w pełni gotowi do każdego treningu i meczu.
– mówił obrotowy, który jest wychowankiem trenera Tomasza Derbisa.