1 września 1939 roku Zygmunt Werbicki miał 9 lat. Jako dziecko był świadkiem bombardowania Wielunia przez niemieckie lotnictwo. Pamiętał ten czas doskonale i wiele razy mówił o tym, dając żywą lekcję historii. Jego wspomnienia można przeczytać i wysłuchać w Muzeum Ziemi Wieluńskiej – na wystawie stałej poświęconej wybuchowi II wojny światowej. Dziś o 13:30 odbędzie się pogrzeb Zygmunta Werbickiego.
Na samym początku wyrazy współczucia dla żony Ireny, która też przeżyła bombardowanie miasta Wielunia, dla bliskiej rodziny, dla dzieci. To świadek historii, bombardowania miasta Wielunia odchodzi. Pan Zygmunt Werbicki urodził się w 1930 roku. Miał więc 9 lat, kiedy rozpoczęła się ta tragiczna II wojna światowa atakiem na miasto Wieluń w takim pełnym wymiarze. Pan Werbicki podkreślał, tak jak wszyscy świadkowie, że to było niewyobrażalne, co się stało. Później, jak opowiadał, jak już Niemcy wkroczyli do Wielunia, to jego i jego rodzinę wtłoczono do kościoła farnego i tam dzielono na Polaków i Żydów. Te dramatyczne chwile, które przeżywał, zawsze wywoływały emocje w trakcie opowieści. Często bywał w muzeum, jego świadectwo jest na wystawie, która opowiada o tamtym dramacie. A dzisiaj odprowadzimy pana Zygmunta Werbickiego w tę ostatnią drogą – mówił Jan Książek, dyrektor Muzeum Ziemi Wieluńskiej.