Jeszcze będą kolejne igrzyska i powalczę o to, żeby się tam znaleźć – mówi nam Dominika Włodarczyk, kolarka UAE Team ADQ, wychowanka MLKS-u Wieluń. Nie znalazła się w polskiej kadrze A na zmagania w Paryżu. Zawodniczka pozostaje w rezerwie.
Wydaje mi się, że to takie 4. miejsce na mistrzostwach Polski trochę. Trzy dziewczyny jadą, ja jestem rezerwową. W tym momencie, jak o tym mówię, to się uśmiecham, ale do śmiechu mi nie było miesiąc temu, kiedy się dowiedziałam. To jest oczywiste. Jednakże potem stwierdziłam, że wszystko dzieje się po coś. Ja nie wiem, po co to się zdarzyło i dlaczego jestem w rezerwie. Nie jestem w stanie sobie tego wytłumaczyć racjonalnie, ale wielu rzeczy w życiu nie jestem w stanie sobie wytłumaczyć. Więc biorę to, co mam, i jestem ogromnie szczęśliwa, że jestem zdrowa. Jestem ogromnie szczęśliwa i bardzo doceniam fakt, że w ogóle jestem w rezerwie, bo mogłabym nawet tam nie być. To, że jestem w rezerwie, nie oznacza, że jadę do Paryża. Zostaję w domu. W tym momencie nawet nie myślę o tym, że tam pojadę. Gdybym tak myślała, że by znaczyło, że życzę komuś albo z tyłu głowy mam, że komuś może się stać krzywda i ja bym mogła tę osobę zastąpić. Naprawdę bardzo mocno trzymam kciuki za dziewczyny, które jadą. Ja spotkałam się z wieloma głosami, że to ja powinnam jechać na igrzyska. Wiele osób nie zgadza się z tymi decyzjami, które podjął ktoś. Do końca nawet nie wiem kto, bo tak naprawdę kwalifikacje jeszcze się nie zakończyły, a skład został już wybrany. Aczkolwiek w ogóle nie obwiniam naszej trenerki kadrowej. Nikogo nie obwiniam. Jeśli tak miało być, to najwidoczniej tak miało być. Ja jestem jeszcze młoda. Jeszcze kiedyś będą igrzyska olimpijskie i naprawdę będę walczyć, żeby się tam znaleźć.
Przypomnijmy – igrzyska olimpijskie w Paryżu rozpoczynają się 26 lipca. Kolarskie zmagania w wyścigu ze startu wspólnego kobiet zaplanowano na 4 sierpnia.