Tym razem w niedzielę powalczą w I lidze piłkarze ręczni MKS-u Wieluń. W 24. kolejce grupy C zagrają w Warszawie.
Emkaesiacy ostatnio zdecydowanie lepiej radzą sobie na wyjazdach, gdzie zdobywają punkty po meczach kończących się rzutami karnymi. Bez wątpienia jednak chcieliby w końcu zwyciężyć w podstawowym czasie. Potwierdza skrzydłowy Rafał Krupa, jeden z grających szkoleniowców wieluńskiej drużyny:
Na pewno na plus, że przywozimy te punkty z wyjazdów. Trzy mecze zakończone karnymi na pewno świadczą o tym, że przełamaliśmy tę klątwę, że nie mogliśmy wygrać na wyjeździe. Z tego się cieszymy. Ubolewam, że nie przywozimy trzech punktów z tych meczów, bo gramy jak równy z równym, tylko czasem popełniamy zbyt dużą liczbę błędów albo skuteczność nam szwankuje.
Warszawianka zajmuje 5. miejsce w tabeli i o 15 punktów wyprzedza dziewiąty MKS. W pierwszej rundzie w Wieluniu zespół ze stolicy wygrał różnicą czterech trafień. Wieluńska drużyna z całą pewnością liczy na to, że uda się odczarować Warszawę, gdzie w tym sezonie grała już dwa razy i za każdym razem przegrywała. Zresztą, w żadnym z meczów przeciwko zespołom ze stolicy emkaesiacy nie zdobyli punktu. Przed nimi ostatnia szansa. Początek niedzielnego pojedynku o 15.30.