Defibrylator AED, torba i nosze typu deska oraz finalnie używany quad. W sumie potrzeba 73 tys. zł, aby zrealizować marzenie młodego człowieka i dać szansę na zdrowie oraz życie dziesiątek osób. Na zakup tych urządzeń Dominik Tokarek z OSP w Szynkielowie, ratownik medyczny i członek grup poszukiwawczych w województwie łódzkim zorganizował zrzutkę na pomagam.pl.
W grupie, w której jestem, nie mamy takiego sprzętu, mamy jedynie psy tropiące i kilka dronów – mówi Dominik Tokarek. – Jeżeli chodzi o defibrylator AED czy też quad – takiego sprzętu jeszcze nie posiadamy. Tak samo na terenie Konopnicy niestety nie udało się pozyskać defibrylatora AED, na którego w pierwszej kolejności zbieram, to jest pierwszy cel. Chciałbym zakupić ten defibrylator, ponieważ najbliższy zespół Ratownictwa Medycznego mamy w podstacji w Osjakowie, tak że w najszybszym czasie dostajemy pomoc dopiero po 10 minutach. Nie wszyscy wiedzą, że jeżeli chodzi o zatrzymanie krążenia, to uciski klatki piersiowej i defibrylacja powinny być jak najszybsze, bo jest około 5 minut na pierwszą defibrylację, która przynosi najlepszy efekt.
Czy to znaczy, że cały czas jesteś dyspozycyjny?
Jestem w Ochotniczej Straży Pożarnej i w Ochotniczych Grupach Poszukiwawczych, tak że ta dyspozycyjność jest cały czas wolontariatem i jest w ramach charytatywnej, ochotniczej pomocy. Teoretycznie nie muszę być cały czas dyspozycyjny, ale w zasadzie i tak jestem. Chcę i lubię to robić. To jest w pewnym sensie moje marzenie czy powołanie, nie mnie oceniać, ale chcę to robić i to robię. Jeżeli ktoś ma ochotę, ktoś ma wolę, żeby wesprzeć chociaż małą kwotą, to tak, jak mówi polskie przysłowie – grosz do grosza. Myślę, że jesteśmy na dobrej drodze – podsumowuje Dominik.
Na razie udało się zebrać 1366 zł.