Trzecie miejsce Open w Mistrzostwach Polski Masters w biegu na 10 km zajął w Piwnicznej-Zdroju wielunianin Artur Jasiński, reprezentujący Atelier Sportu. W swojej kategorii był najlepszy, czyli powtórzył wynik sprzed dwóch lat. Zdecydowanie poprawił jednak rezultat, osiągając czas 32:11. Dzięki temu może się cieszyć tytułem mistrza kraju i nowym rekordem życiowym. Co więcej, do kolekcji dołożył dwa medale, ponieważ podczas corocznego Festiwalu Biegowego Jasiński był też najlepszy w półmaratonie w swojej kategorii. Wybiegał czas 1:17:43.
Jadąc do Piwnicznej, byłem nastawiony na walkę o każdy metr trasy. O niczym innym nie myślałem. Wiedziałem, że jestem w wyjątkowej formie i że jak zostawię serducho na trasie, to będzie wszystko okej. Miałem z tyłu głowy życiówkę i marzyłem o niej i medalu MP, ale starałem się o tym nie myśleć. Dużo spokoju dał mi fakt, że o nic nie musiałem się martwić. Dobrzy ludzie zapewnili mi komfort psychiczny i spokój. Miałem zapewnione środki na wszystko, co było mi potrzebne. Sam start na 10 km odbył się w komfortowych warunkach. 14 stopni i lekki deszcz, zero wiatru, a nawet lekko w plecy. Trasa megaszybka i biegłem w grupie 7 bardzo szybkich chłopaków. Nie kontrolowałem tempa. Wiedziałem, że jest megaszybko i jak pobiegnę w tej grupie, będzie dobry czas. No i był. To był dzień konia. Pierwsze 5 km – czas 15.09 (3.02 min./km). Szaleństwo. Wszystko było w tym dniu idealne, a czas 32.11 (3.12 min./km) traktuję jako moja życiówkę nie do ruszenia. Dziękuję wszystkim tym osobom, które pomogły mi w wyjeździe na mistrzostwa, i wszystkim moim cudownym kibicom. Półmaraton to walka o przetrwanie. Ciężka trasa, duże zmęczenie z poprzedniego dnia. Wszystko mnie bolało, a pogoda fatalna – deszcz i zimno – relacjonuje zawodnik, który w przyszłym roku planuje start w Mistrzostwach Świata Masters w półmaratonie w Toruniu.
Fot. arch. pryw. A. Jasińskiego