Gol w 98. minucie dał zwycięstwo piłkarzom WKS-u 1957 w IV lidze. W 27. kolejce wielunianie pokonali Jutrzenkę Drzewce.
Było to szalenie istotne spotkanie, ponieważ rywalizowały drużyny walczące o utrzymanie. Przez niemal całą pierwszą połowę kibice w Lipcach Reymontowskich nie oglądali bramek. Niemal, ponieważ tuż przed końcem tej części Jutrzenka wyszła na prowadzenie. Stracony gol do szatni nie podciął skrzydeł wukaesiakom, którzy chwilę po wznowieniu gry wyrównali. Skutecznym strzelcem okazał się Kamil Wójcicki. Sytuacja miejscowych skomplikowała się po czerwonej kartce dla jednego z zawodników. Wielunianie wykorzystali grę w przewadze i w 88. minucie wyszli na prowadzenie za sprawą trafienia Emila Glenia. To było jednak za wcześnie na radość z trzech punktów. W 3. minucie doliczonego czasu gry sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy, którzy (trochę na raty) wykorzystali go i doprowadzili do remisu. Koniec emocji? Nic z tych rzeczy. Kilka chwil później kolejna jedenastka, tym razem dla gości z Wielunia. Michał Wójcicki wytrzymał grę nerwów i trafił na 3:2. Takim rezultatem zakończył się mecz, po którym WKS 1957 awansował na 16. miejsce w tabeli.
W środę o 18.00 wielunianie podejmą u siebie Pogoń Zduńska Wola.