Ustawa o ochronie przyrody i Ustawa o lasach zabrania wypalania traw na łąkach, pozostałości roślinnych na nieużytkach, skarpach kolejowych i rowach przydrożnych. Niestety, mimo apeli nadal dochodzi do takich podpaleń. W tym roku strażacy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Wieluniu wyjeżdżali już trzy razy do takich zdarzeń. To o trzy razy za dużo – mówi asp.sztab. Maciej Dura, oficer prasowy komendy.
Sezon zimowo-wiosenny to wzmożone interwencje dotyczące pożaru traw. I tutaj apelujemy do wszystkich mieszkańców, aby nie wypalać tych traw. W społeczeństwie tkwi takie przeświadczenie, że wypalanie traw pomaga środowisku. Nic bardziej błędnego, to tylko same szkody, giną również zwierzęta. Wypalanie traw jest często blisko zabudowań, blisko lasów i osoba, która podpali trawę, może doprowadzić do pożaru lasu lub do pożaru zabudowań – mówi asp. sztab. Maciej Dura. – Pożar lasu rozprzestrzenia się z prędkością około 20 kilometrów na godzinę, a dorosły, sprawny człowiek biegnie z prędkością 19 kilometrów na godzinę. Można sobie teraz uzmysłowić, że nie jesteśmy w stanie opanować pożaru, a czasami uciec przed nim. A jeszcze jak dojdzie do tego duży wiatr, to już w ogóle. Osoby, które podpalają trawy, są przekonane, że są w stanie zapanować nad tym ogniem, no nie są w stanie.
Wypalanie traw powoduje również ogromne zagrożenie komunikacyjne. Tym bardziej że często wypalane są trawy w rowach przy uczęszczanych drogach.
Widoczność wtedy jest praktycznie zerowa i dochodzi do wypadków samochodowych, w których mogą zginąć osoby lub być poszkodowane. Naszym pomocnikiem obecnie jest deszczowa wiosna, gdzie młode pędy szybko wyrastają, natomiast jak jest sucho, to pożarów traw jest bardzo dużo – dodaje asp.sztab. Dura.
Sprawcy podpalenia grozi grzywna do 5 tys. zł.