80 wolontariuszy z oficjalnymi puszkami od wczoraj prowadzi na ulicach Praszki zbiórkę na rzecz Wielkiej orkiestry Świątecznej Pomocy. Dziś od godz. 10:00 przed Szkołą Podstawową nr 3 do dyspozycji krwiodawców stanął Mobilny punkt poboru krwi z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Opolu. I na tym kończą się podobieństwa do dotychczasowych finałów WOŚP w Praszce. Podobnie jak w całym kraju, także tutaj panujący zawsze gwar i harmider – w pozytywnym tego słowa znaczeniu – ustąpiły miejsca pustce i ciszy. Od ścian echem odbijają się odgłosy nielicznych kroków stawianych przez odpoczywających w świetlicy wolontariuszy czy rejestrujących się krwiodawców. W duszach wszystkich gra jednak głośna muzyka, bo przecież WOŚP, nawet w czasie pandemii koronawirusa, grać nie przestaje.
To prawda. Tegoroczny finał zaczynamy bardzo nietypowo. Aż niewiarygodne, że szkoła jest pusta – mówi Joanna Czemielewska-Cholak, szefowa praszkowskiego Sztabu WOŚP, wicedyrektorka Szkoły Podstawowej nr 3 w Praszce. – Ale my i mieszkańcy Praszki mamy gorące serca i zbierzemy ile będziemy w stanie zebrać. Mamy osiemdziesięciu wolontariuszy, którzy zbierają pieniądze na rzecz fundacji WOŚP. A przed szkołą można oddawać krew.
No jest to trochę nietypowa sytuacja, bo rzeczywiście jesteśmy w tej chwili sami – mówi Antoni Marciniszyn, szef Klubu Honorowych Dawców Krwi działającego przy zakładach Neapco w Praszce. – Sytuacja nietypowa, ale do tej pory, po godzinie poboru krwi mamy już siedemnaście osób, także myślę, że tak jak co roku. W ubiegłorocznej akcji krew oddało blisko czterdzieści osób (…).
Po kolejnej godzinie, tuż przed 12-tą, zarejestrowanych było już 35 osób, a akcja prowadzona będzie do godz. 15:00.
Brak gwaru i hałasu w szkole nie oznacza jednak, że dzieci i młodzież, które licznie przybywały prezentować swoje umiejętności wokalne i taneczne w sali gimnastycznej nie mają teraz takiej możliwości. Na oficjalnym kanale na platformie YouTube od godz. 13-tej prezentowane są zarejestrowane wcześniej występy przedszkolaków i uczniów z placówek oświatowych z terenu gminy. W sumie zgromadzono prawie trzy godziny nagrań. Do tego dochodzą archiwalne nagrania z poprzednich finałów.
W jednej z sal szkolnych zorganizowano natomiast małą „placówkę bankową”. To tutaj trafiają puszki od wolontariuszy i przeliczne są zebrane monety i banknoty. Jednych i drugich w puszkach nie brakuje, co podkreślają wolontariuszki Magdalena Szczykała, Sonia Noga i Laura Lewandowska.
Puszki są już ciężkie. Ludzie często się zatrzymują i wrzucają tyle, ile mogą. Są bardzo mili – mówi Magda.
Z chęcią dają pieniądze, bo wiedzą, że to „idzie” na specjalistyczną pomoc. Mamy „finał z głową” – zbieramy na laryngologię, otolaryngologię i diagnostykę głowy – więc ludzie chcą pomagać nawet w tych trudnych czasach pandemii – dodaje Laura. – Zbieram pierwszy raz i jestem bardzo zadowolona, bo zawsze chciałam pomagać.
My z Sonią jesteśmy wolontariuszkami już drugi raz – mówi Magda – zachęca nas to, że zbieramy pieniążki i w ten sposób pomagamy.
Ja chodzę też dlatego, że gdy byłam mała, to korzystałam ze sprzętu WOŚP. Urodziłam się dużo wcześniej niż powinnam i ten sprzęt pomógł mi przeżyć. Dlatego ja też chcę teraz pomagać – podkreśla Sonia.
Chciałabym jeszcze w tym miejscu bardzo podziękować wszystkim sponsorom, którzy zawsze nas wspierali i nadal wspierają, bo gdy pomagali nam dotychczas zebrać fundusze np. na światełko do nieba czy na inne cele organizacyjne, to w tym roku wrzucają te pieniądze do puszek. Takie same duże kwoty jak te, którymi wspierali nas dotychczas, więc bardzo dziękuję – dodaje szefowa sztabu, Joanna Czemielewska-Cholak.
Jaki będzie efekt tegorocznego finału poinformujemy niebawem.
Posłuchaj: