Wczoraj na placu Legionów w Wieluniu doszło do obywatelskiego zatrzymania pijanego kierowcy. 56-latkiem prowadzącym swoje audi na „podwójnym gazie”, według świadków zdarzenia, był zakonnik.
28 marca dyżurny komendy otrzymał zgłoszenie, że w Wieluniu przy placu Legionów doszło do obywatelskiego ujęcia nietrzeźwego kierowcy. Na miejsce natychmiast skierowani zostali policjanci, którzy w rozmowie ze świadkiem zdarzenia ustalili, że ten, jadąc swoim samochodem ulicą Reformacką, zwrócił uwagę na kierowcę audi. Mężczyzna, wyjeżdżając tyłem z przydrożnego parkingu, uderzył w znak drogowy, a następnie odjechał w kierunku centrum miasta. Świadek pojechał za nim i w pewnym momencie, wykorzystując sytuację, kiedy kierowca audi zatrzymał się przed znakiem „Stop”, podszedł do kierowcy. Mężczyzna nabrał podejrzeń, że kierowca audi może być pod pływem alkoholu, dlatego wyciągnął mu kluczyki ze stacyjki, uniemożliwił dalszą jazdę oraz powiadomił policjantów. Mundurowi zbadali stan trzeźwości 56-latka. Badanie alkomatem wykazało u niego ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Policjanci zatrzymali kierowcy prawo jazdy. Mężczyzna za swoje skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie odpowie teraz przed sądem. Zgodnie z kodeksem karnym za przestępstwo kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności, zakaz kierowania pojazdami oraz wysoka grzywna. 56-latek nie uniknie również odpowiedzialności za popełnione wykroczenie – mówi rzeczniczka prasowa wieluńskiej policji Katarzyna Grela.