Ilona Foryś, wieluńska malarka pokazała swoje prace na Dworcu Kulturalnym Wieluń – Dąbrowa. Wernisaż wystawy odbył się w piątek w reżimie sanitarnym. Część prac była wyeksponowana na zewnątrz, a część wewnątrz budynku. Są to prace z kilku lat działalności artystki, bardzo różnorodne i nawiązujące do różnych stylów.
Nie ma tematu, wystawa jest bardzo zróżnicowana – mówi autorka wystawy, Ilona Foryś. – Pokazuję też starsze prace, największy obraz jest z 2003 roku. Nie ma koncepcji tematycznej, tylko fragment mojej twórczości przedstawiam. To prace, których nie pokazywałam przez 5 lat, które były na aukcjach, wróciły do mnie. Nie pokazuję też wszystkich prac, bo poleciały gdzieś daleko albo zostały sprzedane, więc nie mam możliwości, ale w portfolio można je zobaczyć na zdjęciach.
Bardzo wciągające są te obrazy. Lubię oglądać dzieła sztuki, a tutaj to prawdziwa przyjemność, bo każdy z nich jest inny. Nie można powiedzieć o jednolitym stylu artysty, bo jest tutaj kilka diametralnie różnych obrazów i w sposobie malowania i w tematyce, więc na pewno się nie nudzi ktoś, kto ogląda obrazy jednego artysty – mówi Elżbieta Kalińska, dyrektorka Wieluńskiego Domu Kultury.
Artystce podczas otwarcia wystawy towarzyszyli najbliżsi. Mama, Wiesława Foryś w rozmowie z nami podkreśla, że pójście córki na Akademię Sztuk Pięknych było dla niej zaskoczeniem, bo zainteresowania jako dziecko miała zupełnie inne:
Jestem mamą trzech artystów: Edyty, Marcina i najmłodszej Ilonki. Starsze dzieci od razu wykazywały zdolności artystyczne, a Ilonka uwielbiała dłubać w świeczkach, chciała być dentystką. Nawet przyrządy przynosiłam od pani doktor Jakubczykowej, żeby mogła podłubać w tych świeczkach i poleczyć zęby. Ale się zmieniło i byłam zdziwiona, że wybrała ASP.
Ja czasami podrzucam jej pomysły – dodaje Krzysztof Wierszak, partner Ilony Foryś. – I razem wybieramy tematykę. Podoba mi się, że nie ma jednego stylu i że nie maluje wszystkiego na „jedno kopyto”. Ona coś obejrzy, coś zaobserwuje i przekłada to na płótno i to jest właśnie fajne. Byłem z nią na kilkunastu wystawach i artyści nie eksperymentują, a u niej jest tak, że jeżeli coś jej się spodoba, coś ją zainspiruje, to coś nowego maluje. To trudna praca, nie miałem pojęcia, że aż tak.
Wystawę Ilony Foryś można oglądać na dworcu Kulturalnym Wieluń – Dąbrowa do 28 sierpnia.