W związku z trwającą epidemią koronawirusa m.in. odwołano imprezy masowe, zamknięto ośrodki kultury i zakazuje się spotkań powyżej 50 osób. Te decyzje są zrozumiałe i konieczne, mają one jednak wpływ na zbiórki dla chorych dzieci. Zbieranie pieniędzy dla 15-miesięcznego Wojtusia z Galewic na najdroższy lek świata w całości przeniosło się do internetu.
Nie oczekujemy od nikogo milionów, bo wiemy, że nikt nie ma takich pieniędzy. Prosimy o nawet 1 zł. Gdyby 9 milionów osób dało 1 zł to nikomu nie ubędzie z portfela, a może uratować w bardzo dużym stopniu życie naszego dziecka. To nie są żarty, bo przy tej chorobie mięśnie zanikają i to mięśnie całego ciała. U Wojtka jest poprawa po tym leku, który my bierzemy, ale widzimy, że choroba postępuję. To się zaczyna od oddechówki, a to jest coś okropnego patrzeć, jeżeli saturacja spada i nasze dziecko się dusi… Bez podania tlenu nie dojechalibyśmy do szpitala.
– mówiła mama Wojtusia, Izabela.
Zbiórka pieniędzy dla Wojtusia znajduje się tutaj.
Licytacje trwają tutaj.