Grupa rolników z powiatu wieluńskiego protestowała dziś w centrum i na obrzeżach miasta przeciwko „piątce dla zwierząt”. Przyjechali do Wielunia, aby pod biurem poselskim, Pawła Rychlika z PiS położyć snopki słomy i wyrazić swoje oburzenie na transparentach przywieszonych do ciągników.
To już jest nasz kolejny protest – mówi Jolanta Mitka, rolniczka z gminy Konopnica. – Protestowaliśmy dwa tygodnie temu w Wieluniu, potem byliśmy w Warszawie z transparentami, a dzisiaj przyjechaliśmy do posła Pawła Rychlika, prosić go… Prosić, to już go prosiliśmy, dzisiaj żądamy, aby zaprzestała jego partia i rząd pracy nad ustawą „piątka dla zwierząt”. Żądamy na czas pandemii wstrzymania tych prac, odrzucenia całkowicie tej ustawy, a po okresie pandemii chcemy, żeby rolnicze organizacje miały wpływ na tworzenie tej ustawy.
Ustawa Kaczyńskiego wyłoży naszą gospodarkę, wyłoży wielu rolników – mówi rolnik z powiatu wieluńskiego, Michał Warszawski. – Wielu rolników ma bardzo duże problemy finansowe, boryka się z potężnymi problemami. Ja zajmuje się importem zwierząt za granicę, obsługujemy producentów trzody chlewnej, bydła mlecznego i widzimy, co się dzieje. Wielu rolników bankrutuje, mamy już przypadki samobójstw, bo to są potężne straty, potężne bankructwa. Obóz rządzący chce nam teraz zgotować piekło, wprowadzając „piątkę Kaczyńskiego”. Będzie dramat. Sprzeciwiamy się temu. Jesteśmy dziś pod biurem poselskim Pawła Rychlika, wieś zagłosowała na niego, a on dzisiaj głosuje przeciwko nam. Chyba sobie człowiek nie zdaje sprawy, jakie będą tragedie rozgrywać się na polskiej wsi.
Na miejscu protestu był Krzysztof Wróbel, przewodniczący Izby Rolniczej Powiatu Wieluńskiego:
Izba Rolnicza włącza się w ten protest. Podczas protestu w Warszawie Krajowa Rada Izb Rolniczych była reprezentowana przez Izby Rolnicze z 16 województw. Nie zgadzamy się z tą ustawą i protestujemy, chcemy, aby to odniosło jakiś skutek.
Przyglądający się protestowi mieszkańcy mieli podzielone zdanie.
Mogli nie głosować na ten rząd, mogli się spodziewać co będzie – mówi jedna z mieszkanek. – Teraz już nie odwrócą tego. Po drugie, wydaje mi się, że rolnicy nie mają tak źle, robotnicy mają gorzej. Były czasy, że się robiło wszystko dla górników, były czasy, że się robiło wszystko dla rolników, a robotnik był na szarym końcu.
Rolnicy mają chyba rację i o swoje walczą – dodaje inna mieszkanka Wielunia.
Dziś to była tylko słoma, ale jak zapowiadają protestujący, to tylko ostrzeżenie.
Wy nam nie musicie nic dawać, wy nam tylko nie zabierajcie i nie przeszkadzajcie i pozwólcie nam pracować w naszych gospodarstwach – Jolanta Mitka w swoim przemówieniu zacytowała słynne słowa nieżyjącego Andrzeja Leppera.
Rano do Wielunia przyjechali rolnicy z sąsiedniego powiatu oleskiego. Pisaliśmy o tym tutaj.