W Gorzowie Śląskim już od dawna nie było wydarzenia plenerowego. Obostrzenia epidemiologiczne skutecznie uniemożliwiały lub bardzo utrudniały nie tylko organizowanie, ale nawet planowanie imprez masowych. Nie dziwi więc, że gdy pojawiła się możliwość, by zorganizować coś dla mieszkańców, Miejsko-Gminny Ośrodek Kultury stanął na wysokości zadania i z rozmachem przygotował jarmark bożonarodzeniowy. Nie obyło się bez wsparcia sołectw z terenu gminy. Każde z nich przygotowało swoje stoisko, na którym można było nie tylko zaopatrzyć się w świąteczne ozdoby, ale także w specjały regionalnej kuchni.
Można kosztować, mamy swojską kiełbasę, myśliwską, mamy pasztety własnego wyrobu, kaszankę – mówi Elżbieta Słabik, sołtys Nowej Wsi, która na stoisku prezentowała także ciasta, m.in. pierniki, i ozdoby świąteczne.
To dla nas pierwsza tego typu impreza, bo wcześniej takie jarmarki nie były organizowane – mówi jedna z mieszkanek Gorzowa, która skorzystała z zaproszenia organizatorów i sobotni wieczór (jarmark odbył się w sobotę 11 grudnia) spędziła przy miejskim amfiteatrze. Na scenie swoimi umiejętnościami tanecznymi popisywały się dzieci z Konstantin ART School. Talentem wokalnym pochwalili się uczestnicy warsztatów gospelowych, które odbywały się w Gorzowie od 9 grudnia. Znani i lubiani gorzowianie, podzieleni na dwie ekipy, rywalizowali w świątecznej „familiadzie”. Swój namiot ustawili także ratownicy z OPOLSAR-u – Specjalistycznego Zespołu Poszukiwawczo-Ratowniczego, którzy na jarmark przybyli z dwoma wyszkolonymi psami. Sztukę kowalstwa w mobilnym warsztacie kowalskim prezentował rzemieślnik z Opola. Była także wenecka karuzela i oczywiście Mikołaj z pomocnikami.
Zadowolenia z organizacji wydarzenia nie krył burmistrz Gorzowa Rafał Koterski: Wszystko dziś wyszło. Pogoda dopisała. Cieszymy się, że tyle osób przyszło. Mam nadzieję, że będziemy w przyszłości nadal organizować takie jarmarki i wówczas jeszcze więcej mieszkańców będzie się pojawiać, szczególnie z wiosek. Dziękujemy sołectwom, że zechciały wziąć udział w tym jarmarku. Mam nadzieję, że w przyszłym roku ten jarmark zrobimy dwudniowy, a może nawet trzydniowy. Zobaczymy jak będzie wyglądała wówczas sytuacja. Jeśli nie będzie nic stało na przeszkodzie, to taka większa impreza z rozświetleniem rynku, z Mikołajem, może się udać. Mam nadzieję, że z roku na rok wszystko będzie jeszcze lepiej organizowane.
Posłuchaj relacji:
Podczas jarmarku rozstrzygnięto także dwa konkursy plastyczne zorganizowane dla najmłodszych mieszkańców gminy przez Zakład Usług Komunalnych i Ochotniczą Straż Pożarną.