Po trzech latach nieobecności Ewa Szlachcic odsłania przed nami swoje nowe, jeszcze bardziej kobiece i delikatne oblicze. Artystka przedstawia elektroniczno-popowy singiel zatytułowany „Magnolie”, który stanowi całkowicie nowy rozdział w jej karierze. To piosenka o euforii, którą odczuwamy w momentach największych i najważniejszych dla nas uniesień.
Ewa Szlachcic o utworze:
„Magnolie” to, wbrew pozorom, nie jest tylko i wyłącznie piosenka o miłości. Chciałam w tych kilku minutach umieścić przesłanie, które każdy mógłby interpretować według własnych przeżyć. Uczucie, miłość, wydało mi się najlepszym magnesem i jednocześnie idealnym przekaźnikiem, bo przecież od miłości się wszystko zaczyna.
„Magnolie” to opowieść o rzucaniu się na głęboką wodę w imię tego, co jest dla Nas ważne, nawet jeśli ma to trwać tylko chwilę. O niestawianiu sobie barier, tylko dlatego, że cel może być ulotny. Na pewno znasz taki moment, kiedy przychodzi chwila szczęścia, i mimo iż masz świadomość, jak bardzo jest krucha, masz ochotę zanurzyć się w niej całkowicie, nawet „przejść po linie” zanim wszystko rozwieje wiatr. Zawsze lepiej coś przeżyć i do końca życia zachować w sobie te emocje, niż pozostać biernym. Wszystko to, co staje na Naszej drodze, buduje Naszą przyszłość… i Nas samych. Czy to moja spowiedź, że niczego nie żałuję? Być może…
„Magnolie” to utwór, który pojawia się 3 lata po wydaniu płyty „D.N.A.”. Zalążkiem utworu było jedno dziwne brzmienie syntezatora, na które trafiłam pewnego wieczoru w studio. Na tyle nie dawało mi spokoju, że zbudowałam na nim całą melodię i zarys produkcyjny. I chociaż ostatecznie służy tylko jako warstwa tła w aranżu, to słysząc je, czuję ciągle dreszcz emocji, który towarzyszy przy tworzeniu utworu. Z tekstem było podobnie, po prostu do mnie „przyszedł”. Usiadłam z pustą kartką, zastanawiając się, o czym powinna być piosenka, i nagle przez głowę przeleciało mi słowo „magnolie”. Dalej po nitce do kłębka przypomniałam sobie jak wyglądają magnolie, przeczytałam o ich pochodzeniu, krótkim okresie kwitnienia, pięknie i ulotności. Zobaczyłam zdjęcia tych kwiatów w Ogrodzie Botanicznym w Powsinie i już wiedziałam, że tekst będzie o ulotnych uczuciach i chwilach.
Ewa Szlachcic to zdolna kompozytorka, autorka tekstów oraz aktorka pochodząca z Białegostoku. To finalistka pierwszej w historii edycji The Voice Of Poland, dzięki której dała się poznać szerszej publiczności. Swój pierwszy solowy album zatytułowany „D.N.A.” pokazała światu w 2018 roku. Współpracowała z wieloma utalentowanymi artystami takimi jak Romuald Lipko, Izabela Trojanowska czy Norbi. Miała również okazję wystąpić na jednej scenie z Angie Stone podczas festiwalu „Pozytywne Wibracje”. Obecnie jest częścią składu zespołu Budka Suflera. W swojej muzyce i tekstach stawia przede wszystkim na kobiecość oraz tematy, które dotykają każdego z nas w codziennym życiu.